Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Baranowski najtwardszy

Marcin Pacyno
Na starcie stanęło 27 kolarzy i każdy, teoretycznie, miał szansę na zwycięstwo
Na starcie stanęło 27 kolarzy i każdy, teoretycznie, miał szansę na zwycięstwo Marcin Pacyno
Dariusz Baranowski z grupy DHL Author, po samotnej ucieczce, wygrał Pomorski Klasyk Szlakiem Kaszubskiego Pierścienia. Kolarze rywalizowali na trasie liczącej aż 298 kilometrów, która zaczynała się i kończyła w Bytowie.

To najdłuższy jednoetapowy wyścig w Polsce i Europie. Na starcie stanęło 27 kolarzy.

- To najtwardsi z najtwardszych - podkreśla Czesław Lang, dyrektor LangTeamu - głównego organizatora wyścigu.

Przed startem były różne typy. Zawodnicy DHL Author stawiali głównie na siebie.
- Jedziemy po to, aby wygrać - zapewniał Zbigniew Szczepkowski, dyrektor sportowy grupy DHL. - Naszymi liderami są Dariusz Baranowski i Łukasz Bodnar (nie ukończył wyścigu - przyp. red.).

Sam Baranowski o swoich szansach nie chciał się wypowiadać.

- Jestem po złamaniu obojczyka i raczej dzisiaj nie będę walczył o zwycięstwo. Ale jedziemy tak, aby zwyciężył któryś z naszych kolarzy - podkreślał Baranowski, który w swojej karierze ma trzy zwycięstwa w Tour de Pologne, a także starty w największych wyścigach świata z 12. miejscem w Tour de France (w 1998 roku) i 11. miejscem w Giro di Italia (2003).

Zupełnie co innego mówił na starcie Adam Wadecki z estońskiej grupy Kalev Sport.

- Moim zdaniem zwyciężyć powinien któryś z kolarzy CCC Polsat - stwierdził. - Stawiam na nich, bo moim zdaniem są najmocniejsi. My także jedziemy po zwycięstwo, ale będzie ciężko.
Początek wyścigu nie był prowadzony w zawrotnym tempie. Kolarze jechali z przeciętną prędkością około 30 km/h. Przyspieszyli po pierwszej lotnej premii w Studzienicach.

Długa i wyczerpująca trasa dała się jednak we znaki wszystkim. Decydujący atak nastąpił kilkadziesiąt kilometrów przed metą, w tzw. bytowskich Alpach. Od peletonu oderwało się 8 kolarzy z grup DHL, Kalev i CCC. Po kolejnych atakach samotnie prowadził Baranowski i nie oddał już zwycięstwa.

Pokonanie 298 kilometrów zajęło kolarzom ponad 8 godzin.

- Cieszę się, że wróciłem do dawnej dyspozycji. W tym wyścigu przełomowy był 250 kilometr, gdy zaatakowałem - powiedział na mecie jego zwycięzca, 36-letni Baranowski.

Na drugim miejscu linię mety minął Krzysztof Jeżowski (CCC Polsat Polkowice), a trzeci był Piotr Zaradny (DHL Author). Niewielki peleton był mocno rozciągnięty. Połowa kolarzy nie ukończyła wyścigu.

Marcin Sapa, mistrz Polski i zwycięzca Pomorskiego Klasyka w ubiegłym roku w tym nie liczył się w walce o zwycięstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki