Gdynia startuje właśnie z pionierskim w skali kraju projektem aktywizacji niepełnosprawnych, powierzając prowadzenie należącego do gminy, jednego z najpopularniejszych w mieście barów mlecznych Gdyńskiej Spółdzielni Socjalnej "Promyk".
- W lokalu pracować będzie 11 niepełnosprawnych osób pod nadzorem trzech kucharzy - wyjaśnia Jolanta Bielecka, prezes Promyka. - Otwarcie zaplanowaliśmy na początek października. Włożyliśmy w ten projekt mnóstwo serca, ale jestem przekonana, że to się opłaci. Osobom niepełnosprawnym umysłowo trudniej jest, niż tym niepełnosprawnym ruchowo, znaleźć zatrudnienie, dlatego ta inicjatywa jest niezwykle cenna.
Pomysłodawcą projektu jest wiceprezydent miasta Michał Guć, który przekonał do niego wiceprezydenta Bogusława Stasiaka, odpowiadającego za nadzór lokalami miejskimi.
- Niepełnosprawni palą się do pracy, ciągle dopytują się, kiedy będą już mogli wejść do baru - mówi Stasiak.
Gdyńscy włodarze są pewni, że pomysł się powiedzie. Niepełnosprawnym, a konkretnie Stowarzyszeniu na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym, powierzono zresztą już wcześniej do prowadzenia punkt ksero w budynku Urzędu Miasta i plan ten wypalił. Skarg od klientów nie ma, a stowarzyszenie zarabia dodatkowe pieniądze na swoją działalność statutową.
Trudno się jednak temu dziwić, bo osoby niepełnosprawne umysłowo w stopniu lekkim przejawiają wielką chęć do pracy i wykazują się wieloma talentami. Znakomicie gotują, są sumienne, a prace plastyczne czy wiklinowe kosze, plecione przez nie na warsztatach terapii zajęciowej, są tak piękne, że podczas organizowanych wystaw wprawiają wprost w osłupienie zwiedzających.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?