Bałtyk zagra we wtorek w Gdyni z bydgoskim Zawiszą

Bydgoszczanie po czterech z rzędu zwycięstwach usadowili się na fotelu wicelidera tabeli i zamierzają zrealizować cel postawiony sobie przed sezonem. Wtedy działacze Zawiszy otwarcie deklarowali, iż interesuje ich awans do I ligi.

Zespół niezwykle silny kadrowo i finansowo przez znaczną część rozgrywek jednak zawodził, dopiero ostatnio forma bydgoszczan ustabilizowała się na poziomie oczekiwanym przez działaczy i trenera Adama Topolskiego. "Wojskowi", podbudowani piątkowym zwycięstwem w derbach Kujaw, kiedy pokonali 2:0 Elanę Toruń, zapewne nie będą chcieli wypuścić z rąk szansy awansu, jaka się przed nimi otworzyła i w Gdyni interesuje ich wyłącznie zwycięstwo. Tylko taki wynik daje im gwarancję, iż w tabeli nie przeskoczy ich Miedź Legnica. Bałtyk jednak zadania bydgoskiemu Zawiszy ułatwiać nie zamierza. Trener biało-niebieskich Jacek Grembocki także zapowiada walkę o trzy punkty, stąd spodziewać się można ciekawego widowiska.

- Nie czujemy się zespołem gorszym od bydgoszczan i postaramy się udowodnić to na boisku - zapowiada Grembocki. - Chcemy wygrać oba mecze u siebie, pozostające nam do zakończenia sezonu, zarówno z Zawiszą, jak i Zagłębiem Sosnowiec.

Trener Bałtyku ma dodatkowe powody do optymizmu, bo poprawia się sytuacja kadrowa zdziesiątkowanego ostatnio kontuzjami zespołu. Urazy zdołali już wyleczyć Paweł Król, Damian Grembocki i Marcin Dettlaff. Na liście kontuzjowanych jednak nadal widnieją nazwiska Jakuba Kawy, Macieja Kicińskiego i Michała Benkowskiego.

Jeśli zaś chodzi o zawodników Zawiszy, dwóch z nich występowało w przeszłości w Gdyni. Tyle tylko że przywdziewali nie koszulki Bałtyku, lecz żółto-niebieskie trykoty Arki, grającej w ekstraklasie i na jej zapleczu. Są to obrońca Tomasz Warczacho- wski oraz napastnik Benjamin Imeh.

Bilety na wtorkowy mecz Bałtyk Gdynia - Zawisza Bydgoszcz w cenie 15 zł (normalny) i 5 zł (kobiety, uczniowie, studenci, emeryci i renciści) nabywać można w kasach stadionu przed spotkaniem.