Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bałtyk świeci! Niebieskie smugi w wodach Zatoki Puckiej to wina glonów?

Łukasz Kłos
- Zjawisko trudno uchwycić na zdjęciu. Najlepiej zobaczyć na własne oczy - przekonują naukowcy
- Zjawisko trudno uchwycić na zdjęciu. Najlepiej zobaczyć na własne oczy - przekonują naukowcy Krzysztof E. Skóra
Wody Bałtyku świecą. I nie jest to efekt wywołany przez żadną z "podejrzanych" substancji chemicznych, ale sprawka pewnych mikroorganizmów. Jak informują naukowcy ze Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego, najprawdopodobniej przyczyną jest obecność w wodzie milionów bruzdnic.

- Pewności jeszcze nie mamy, ale próbki jadą do Gdyni, gdzie będą zanalizowane - mówi dr hab. Krzysztof Skóra, profesor Uniwersytetu Gdańskiego, kierownik Stacji Morskiej.

Bruzdnice zaliczane są do glonów. Po raz pierwszy zidentyfikowała je w wodach Bałtyku dr Barbara Witek z Instytutu Oceanografii UG. Przeprowadzone przez nią analizy taksonomiczne wskazały, że tajemniczą bruzdnicą był gatunek o łacińskiej nazwie Alexandrium ostenfeldii. To, czy i w tym roku mamy do czynienia z tym gatunkiem, pokażą wyniki badań.

Na razie nie wiadomo, w jaki sposób dostały się one do Bałtyku. Rozważa się, czy mogły być przywiezione z innych części świata np. w wodach balastowych statków bądź w nieszczelnych deskach surfingowych.

Bruzdnice widoczne są wyłącznie pod mikroskopem. Wystarczy jednak zmącić wodę, by wyemitowały niebieskie światło. Jest to efekt biochemicznych reakcji. Naukowcy tłumaczą, że odpowiada za to tzw. lucyferaza. Dzięki niej substancja zwana lucyferyną przeistacza się w oksylucyferynę i błyska zimnym światłem.

Zjawisko to można zaobserwować w wodach w okolicach Rewy. Widoczne jest po zmierzchu. Pierwszy zawiadomił o tym naukowców mieszkaniec Rumi, Peteris Gailitis.

- Zjawisko to powszechne jest w morzach ciepłych, ale w Bałtyku jest zdarzeniem sensacyjnym - podkreśla prof. Skóra. - Stacja Morska odnotowała je od 2001 roku czterokrotnie. Zazwyczaj jednak występowało później. Jeśli wrzesień będzie ciepły, możemy spodziewać się, że rozszerzy się na większy obszar zatoki.

Żeby utrwalić je na zdjęciu, należy w aparacie ustawić najwyższą czułość i wyłączyć flesz, gdyż jego błysk stłumi turkusową poświatę. Naukowcy uprzedzają jednak, że tzw. zakwit Alexandrium ostenfeldii może być toksyczny.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij, zarejestruj się i w sierpniu korzystaj za darmo: www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki