Bałtyk gra z rewelacją ligi

W niedzielę o godz. 17 gdyński Bałtyk czeka bardzo trudna przeprawa na boisku przy ul. Olimpijskiej. Nad morze przyjadą Czarni Żagań, niedawny wicelider II ligi zachodniej, a obecnie trzecia drużyna w tabeli.

W tym sezonie ekipa z Żagania gra niespodziewanie dobrze. Jeszcze wiosną tego roku broniła się przed spadkiem do trzeciej ligi, a teraz włączyła się do walki o awans na zaplecze ekstraklasy. Największą gwiazdą drużyny i zarazem największym zagrożeniem dla bramkarzy jest niezawodny Paschal Ekwueme, jeden z czterech słynnych nigeryjskich braci. Czarnoskóry snajper z Żagania ma już na swoim koncie osiem trafień i w klasyfikacji strzelców zajmuje pierwsze miejsce razem z Rafałem Leśniewskim z Nielby Wągrowiec. Fenomen Czarnych polega jednak nie tylko na indywidualnych możliwościach Ekwueme. Największą siłą jest zgrany kolektyw, jaki udało się stworzyć trenerowi Zbigniewowi Smółce. Jego dobrą pracę skwitował w ciekawy sposób prezes Paweł Lichtański.

- Gdyby nasz rząd realizował swoje plany, jak trener Zbigniew Smółka, to byłbym spokojny o pomyślność naszego kraju. Pan Smółka niczego nie obiecywał, prosił tylko o cierpliwość i wyrozumiałość - powiedział klubowy włodarz na antenie stacji TVS.

Piłkarze z Żagania grają dobrze nie tylko na własnym terenie. W sześciu spotkaniach wyjazdowych zgromadzili 10 punktów. Należy jednak wziąć pod uwagę fakt, że zwyciężali głównie na boiskach słabszych drużyn. Jeśli zwyciężą w niedzielę, będzie to pierwsza porażka Bałtyku na własnym terenie.

Trener gospodarzy przyznaje, że jest zaskoczony dobrą postawą Czarnych i szykuje się na ciężkie spotkanie

- Łatwo nie będzie, ale my też chcemy pokazać, że jesteśmy niespodzianką rozgrywek - mów Piotr Rzepka, który w niedzielę będzie już mógł skorzystać z Marcina Martyniuka i Łukasza Nadolnego.