"Clash", "Fun" i "Light" to trzy baletowe miniatury, składające się na jeden wieczór. "Clash" został przygotowany przez holenderskiego choreografa Patricka Delcroix, dwa pozostałe układy wyszły spod ręki dyrektor Bałtyckiego Teatru Tańca Izadory Weiss.
Pomysł pokazania w jeden wieczór produkcji kilku choreografów był już w Operze Bałtyckiej testowany parokrotnie, zawsze z powodzeniem. Tym razem z mniejszym. "Clash" to krótka choreograficzna opowieść o konfliktowym spotkaniu męskości i kobiecości, pokazana jednak nie w szeregu duetów, tylko układami tańczonymi przez cały zespół. Zbyt częste, niestety, niezsynchronizowanie tancerzy psuło w tej sytuacji wrażenie, jakie mogła robić płynna i dynamiczna zarazem choreografia Delcroix.
"Fun" i "Light" to propozycja baletu z wyłożonym wprost librettem. W "Light" punktem wyjścia jest słynne dzieło Vermeera "Nalewająca mleko", przypomniane pięknym baletowym obrazem. Dosłowność następującej po tym opowieści, tak jak i w "Fun", wydała mi się jednak zbyt dosłowna.
Na jesień BTT zapowiada rozłożony na dwa wieczory spektakl, którego częścią będą pokazane trzy miniatury. Pokaz był więc rodzajem uwertury do - wypada wierzyć - bardziej skończonego dzieła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?