Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Baltic Arena pomyślnie przeszła... próbę wiatru

Paweł Rydzyński
Baltic Arena, dzięki specjalnej konstrukcji, oprze się wiatrom o sile nawet 200 km - wynika z testów wykonanych w tunelu aerodynamicznym na uniwersytecie w Aachen.

Próbom poddano model stadionu. Jak zapewnia koncern RKW, projektujący stadion, do końca lipca ma być gotowy projekt budowlany Baltic Areny.

- Jak postawicie stadion, rozbudujecie lotnisko, dociągniecie do niego kolej oraz przebudujecie bądź wybudujecie drogi, będziecie pełną gębą w Europie - powiedział poseł Andrzej Biernat, przewodniczący sejmowej podkomisji ds. Euro 2012, podczas piątkowej wizyty podkomisji w Gdańsku. Prawdziwe drogi, lotniska, stadion, biurowce są... w Niemczech. Przekonali się o tym uczestnicy dwudniowego wyjazdu studyjnego do Duesseldorfu, Kolonii i Aachen, na czele którego stali Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, i Ryszard Trykosko, prezes spółki BIEG 2012, budującej Baltic Arenę. Wyjazd zorganizował koncern RKW, projektujący stadion.
W kwietniu RKW oddało projekt koncepcyjny Baltic Areny, do końca lipca ma oddać projekt budowlany. Mówią, że nie ma żadnych spóźnień.

- Nad projektem Baltic Areny pracuje 17 osób z naszej firmy, ale razem z podwykonawcami będzie to 200 ludzi - powiedział prof. Wojciech Grabianowski, poznański architekt, który w 1971 roku osiadł w Duesseldorfie i rozpoczął pracę w RKW, a dziś jest współwłaścicielem tego koncernu.

Biuro RKW w Duesseldorfie zatrudnia 250 osób, na całym świecie (w tym w biurze w Warszawie; niedługo powstanie filia RKW w Gdańsku) koncern zatrudnia 600 osób, w tym kilkudziesięciu Polaków.

Najważniejszym wydarzeniem wyjazdu miały być próby wiatrowe modelu Baltic Areny (w skali 1:250) w pracowni aerodynamicznej uniwersytetu w Aachen. Spodziewaliśmy się nie wiadomo jakich trzęsień ziemi, walących się konstrukcji... "Tunel aerodynamiczny" przypominał jednak większych rozmiarów stolarnię z kilkoma wiatrakami. Inna sprawa, że jak wiatr osiągnął 150 km/h, to nawet stukilowemu autorowi tekstu ciężko było utrzymać równowagę, a stojące obok koleżanki musiały się odsunąć.

W takich badaniach nie o wizualizację katastrof budowlanych jednak chodzi, a o to by sprawdzić (za pomocą czujników - w modelu było ich zainstalowanych 500 - i obliczeń komputerowych), z której strony stadionu konstrukcja musi być silniejsza, a gdzie, jak mówi Ryszard Trykosko, grubość rur stalowych podtrzymujących konstrukcję może mieć średnicę nie 35, lecz np. 34 cm. W Trójmieście najsilniej wieje z północnego wschodu, a najbardziej narażona na silne podmuchy będzie dolna część północnego sektora.

- Gdańskie parametry wiatru nie odbiegają jednak od normy. Taki obiekt musi wytrzymać wiatr wiejący nawet z prękością 200 kilometrów na godzinę - powiedział Markus Feldman, profesor z uniwersytetu w Aachen.

- W badaniach Baltic Areny w zasadzie nic nas nie zaskoczyło. Może poza jedną sprawą. Gdańskiemu oddziałowi Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej zadaliśmy pytanie o siłę wiatru w skali roku. Usłyszeliśmy odpowiedź: 10 tysięcy euro - dodał Grabianowski. RKW zapłaciło. Nie było wyjścia.

Aachen było ostatnim punktem pobytu. Na próby wiatrowe przyjechaliśmy prosto z Rhein Energie Stadion w Kolonii.

- Ten obiekt jest klasycznym przykładem, że także podaż może nakręcić popyt. Stadion w Kolonii został przebudowany na mistrzostwa świata 2006. Wcześniej na mecz ligowy przychodziło średnio 10 tysięcy widzów. Teraz na każdym spotkaniu stadion jest pełny! - zwrócił uwagę Grabianowski.

Stadion mieści ok. 44 tys. widzów, a FC Koeln w minionym sezonie grał na zapleczu ekstraklasy. Wywalczył jednak awans do Bundesligi.
Miejsca na stadionie są zróżnicowane. Od trybuny stojącej dla "ultrasów", przez zwykłe krzesełka plastikowe, fotele podobne do tych z multipleksów na trybunie VIP, po ekskluzywne loże. Jest ich w Kolonii ok. 50, w każdej znajduje się stół konferencyjny, telewizor, minikuchnia i garderoba. Choć wynajęcie loży na jeden sezon piłkarski kosztuje 100 tys. euro, zainteresowanie jest ogromne - zarządzająca stadionem spółka (odpowiednik naszego BIEG) rozważa wybudowanie kolejnych loż kosztem pomieszczeń administracyjnych, a nawet powierzchni stadionowej restauracji, gdzie można usiąść przy panoramicznych oknach i oglądać mecz. W Kolonii są aż cztery luksusowe szatnie, w których jednocześnie do meczu mogłoby się przygotować... stu piłkarzy.

- Takie są wymogi UEFA, żeby szatnie, zarówno dla gości, jak i dla gospodarzy, były podwójne i identyczne. U nas też tak będzie - zapowiada Trykosko.

Prezes BIEG był wyraźnie zadowolony po wizycie na stadionie w Kolonii, choć dwukrotnie mina mu zrzedła. Po raz pierwszy gdy usłyszał, że taki obiekt nie jest w stanie na siebie zarobić. Po raz drugi gdy przypomniano, że stadion w Kolonii, zbudowany w latach 20., miał być także jedną z aren mistrzostw świata 1974 - prace się jednak opóźniły i obiekt oddano do użytku rok po mundialu.

- W Gdańsku zdążymy na czas, jestem tego pewien - zaznacza Trykosko.

Baltic Arena ma być ładniejsza od Rhein Energie Stadion, przypominającej budowlę z ogromnych klocków lego, tyle że żelbetowych. Uroku Baltic Arenie dodadzą płytki na całej zewnętrznej powierzchni. Dzięki nim stadion będzie przypominać bryłę bursztynu.
Z inwestycji pozapiłkarskich dużą uwagę przykuła kolejka podwieszana, przypominająca kolej linową, która łączy port lotniczy w Duesseldorfie z odległą o ok. dwa km stacją kolejową. Wagoniki sterowane zdalnie kursują z częstotliwością co cztery do pięciu minut, zapewniają połączenie dworca kolejowego z trzema terminalami lotniczymi w kilka minut. Bilet kosztuje 1,20 euro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki