Pikanterii sprawie dodaje fakt, że za badania pacjentów z Pomorza lokalny oddział funduszu i tak będzie musiał zapłacić w ramach tzw. migracji i to pełną stawkę.
Olsztyński szpital posiada aparaturę wraz z wyposażeniem towarzyszącym i oprogramowaniem, zakupioną dzięki dofinansowaniu z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury 2007-2013.
Zakup PET dla Gdańska sfinansowało Ministerstwo Zdrowia, a Gdański Uniwersytet Medyczny wybudował dla niego siedzibę. W sumie inwestycja ta pochłonęła ponad 10 mln zł.
Gdańsk: Brakuje pieniędzy na badania aparatem PET
- Cieszy mnie, że badania PET są gdzieś dostępne dla mieszkańców Pomorza, martwi, że ciężko chorych ludzi skazuje się na podróż do innego miasta - przyznaje dr Grzegorz Romanowicz, szef Pracowni PET w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym. - Nie mają na nią zdrowia, a często i pieniędzy.
Żale i pretensje pacjenci z Pomorza kierują do dyrekcji UCK.
- Czuję się bezradna, gdy muszę odmawiać, tłumacząc to brakiem pieniędzy z NFZ - mówi Ewa Książek-Bator, dyrektor UCK. Jej zdaniem gdański szpital otrzymał na badania PET najniższy kontrakt w kraju, co powoduje, że marnują się środki publiczne, które wydano na zakup aparatu.
Na terenie kraju funkcjonuje już 14 aparatów PET, z czego w Polsce północnej funkcjonuje tylko jeden, w Gdańsku. Szpital nie jest w stanie fundować chorym badań PET z własnych funduszy, bo są zbyt drogie - jedno kosztuje 4,5 tys. zł.
W ubiegłym roku zrobił w badaniach PET nadwykonania, teraz o zapłatę za nie walczy z pomorskim NFZ przed sądem. Najprościej byłoby zapłatę za badania PET w pracowniach Olsztynie, Bydgoszczy czy Warszawie przekazać w ramach kontraktu Uniwersyteckiemu Centrum Klinicznemu w Gdańsku.
Gdańsk: Aparat PET za 10 mln będzie stał niewykorzystany
Zgodnie z przepisami, jakie obowiązują NFZ, nie jest to jednak możliwe.
- Pacjent ma prawo wyboru miejsca, gdzie się chce leczyć, równie dobrze może to być Zakopane, a my musimy mieć na zapłatę za nie zarezerwowane pieniądze - tłumaczy Barbara Kawińska, dyrektor NFZ na Pomorzu.
Przyznaje jednak, że już trzeci rok pieniądze z Pomorza przekazywane do woj. warmińsko-mazurskiego w ramach tzw. migracji są tylko częściowo wykorzystywane. Pomorski NFZ bardzo chce je odzyskać, negocjacje trwają. Jak się uda, dostanie je UCK.
Pomorze: Superaparat diagnostyczny PET gotowy do pracy i walki z rakiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?