Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o Zatokę Pucką. Obrońcy półwyspu nie wykluczają porozumienia

P. Niemkiewicz, R. Kościelniak
Według nowych przepisów motorówki na Zatoce Puckiej nie będą mogły pływać zbyt szybko w sąsiedztwie  brzegów
Według nowych przepisów motorówki na Zatoce Puckiej nie będą mogły pływać zbyt szybko w sąsiedztwie brzegów Ania Arent / Archiwum DB
Projekt rozporządzenia w sprawie ograniczenia żeglugi na Zatoce Puckiej w połowie czerwca ma trafić do konsultacji społecznych. Obrońcy swobodnego dostępu do wód Zatoki Puckiej przyznają, że propozycje nowych przepisów nie są tak restrykcyjne, jak się obawiano.

- Ostatnie spotkanie w Urzędzie Morskim, w którym uczestniczył m.in. wojewoda Ryszard Stachurski, pozwoliło na wyjaśnienie wielu wątpliwości - ocenia Grzegorz Burmer, wiceprezes Stowarzyszenia Ruch Obrony Półwyspu i Obszaru Zatoki Puckiej. - Widzimy, że propozycje zmian w przepisach zaczynają iść w dobrą stronę, pojawiło się porozumienie w sprawie zakazów na Zatoce Puckiej.

Przypomnijmy - Urząd Morski i ekolodzy zaproponowali wprowadzenie nowych przepisów, ograniczających ruch na zatoce. Propozycjom tym ostro sprzeciwiali się mieszkańcy, uważając, ze urzędnicy dążą do całkowitego zakazu ruchu na wodach zatoki.
Według najnowszych propozycji wyznaczony zostanie pas bezpiecznej żeglugi, który rozciągać się ma na szerokości 2 kabli od brzegu (ok. 370 m). Tu łodzie motorowe będą mogły poruszać się z prędkością do 4 węzłów, z zachowaniem szczególnej ostrożności.

W promieniu 3 kabli (ok. pół km) od ujścia rzek Redy oraz Płutnicy żegluga będzie zakazana. To ograniczenie nie obejmie jednak nabrzeży Puckich Zakładów Mechanicznych i okolic parkingu na Kaczym Winklu. Poza wskazanymi fragmentami żegluga będzie dozwolona. Z kolei dla jednostek o dużych wymiarach i zanurzeniu wyznaczony ma być tor od Głębinki do portu w Pucku.

- To rozsądna propozycja - ocenia Burmer. - Przecież nie można wprowadzać przepisów, które nie uwzględniają interesu człowieka.

W propozycji nowych przepisów jest też mowa o ograniczeniach żeglugi w rejonie Rewy Mew, czyli piaszczystej łachy na środku zatoki.
- Popieramy takie plany i uważamy je za zabezpieczające Zatokę ze strony ekologicznej jak i interesów jej użytkowników - mówi Burmer. - Nie znaczy to jednak, że zaniechamy udziału w pracach nad nowymi przepisami. Będziemy cały czas patrzeć urzędnikom na ręce.

WIĘCEJ na ten temat przeczytasz kupując

e-wydanie "Dziennika Bałtyckiego"!

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki