Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o psa w Kościerzynie. Straż miejska dopuściła się zaniedbania?

Redakcja
Awantura o psa w Kościerzynie. Straż miejska dopuściła się  zaniedbania?
Awantura o psa w Kościerzynie. Straż miejska dopuściła się zaniedbania?
W Wielką Sobotę Straż Miejska w Kościerzynie odebrała telefon z informacją, że na ul. Wojska Polskiego znajduje się ranny pies. Strażnicy miejscy zabrali zwierzę do weterynarza, który podał antybiotyki, środki przeciwbólowe. Zdaniem strażników, nic nie wskazywało na to, że stan psa jest poważny. [video://get.x-link.pl/497de31e-c928-280e-539b-89e4c9153765,44046f12-a41d-a5d4-b4e4-1efe2d9a5c5b,embed.html width:640 height:360 align:center]

- W takich sytuacjach od razu rozpoczynamy szukanie właściciela - mówi Piotr Bruski, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Kościerzynie.
- Tak było i tym razem. Niestety, pies nie miał czipa. Daliśmy informację na Facebooku ze zdjęciem, że poszukujemy właściciela. Niestety, nikt się nie zgłosił. Pies spędził noc w moim biurze, na kocyku, niemal w domowych warunkach. Na drugi dzień został przekazany fundacji, z którą miasto ma podpisaną umowę.

Pies spędził w Straży Miejskiej ok. 30 godzin.

Burza rozpętała się, kiedy na profilu fundacji pojawił się wpis, z którego wynika, że strażnicy dopuścili się zaniedbania, ponieważ pies miał złamaną nogę, w wyniku czego doszło do częściowej martwicy.

 

Czytaj też: Pies trzymany na łańcuchu, przypięty do powalonego drzewa [WIDEO]

Taki wpis znalazł się na profilu FB fundacji:

"W dniu 15.04.17 pod opiekę Fundacji Pies Szuka Domu trafił młody psiak, mały, w typie teriera. Pies został znaleziony w Kościerzynie. Gdy trafił do fundacji, jego stan był bardzo ciężki. Psiak miał otwartą, gnijącą ranę na lewej tylnej łapie.
Częściowa martwica łapy!!! Mimo już "prawie świąt" nasza pani weterynarz nie kazała się prosić. Czekała na nas w gotowości. Dziękujemy Gabinet Weterynaryjny Monika Szlufik. Dylemat - czy amputować całą łapkę, czy częściowo. Decyzja - będziemy walczyć o każdy centymetr. Zabieg przeszedł pomyślnie, lecz po przebudzeniu, mimo podania mu leków przeciwbólowych psiak zaczął odczuwać ból. Całą noc popłakiwał, niczym małe dziecko. My cierpieliśmy wraz z nim, tuląc go i uspokajając. Ale to już za nami. Ranek mądrzejszy od wieczora. Zmęczony psiak zasnął. Psiak miał na sobie obrożę, wierzymy, że ma właściciela, który czeka na niego. Znaleziony został w Kościerzynie na ulicy Wojska Polskiego dzień wcześniej - 14.04.17. Kontakt w sprawie psa: [email protected], tel. 606635019. Na chwilę obecną, bez względu, czy znajdzie się właściciel, najważniejsze jest jego zdrowie. Bez Waszego wsparcia jest nam trudniej, z Waszą pomocą mamy większe możliwości. Aby psiak nie był anonimowy, nadaliśmy mu imię Pede."

- Słyszeliśmy, że fundacja chce zgłosić sprawę w prokuraturze - mówi Piotr Bruski. - Ustosunkujemy się wówczas do tego, ale jesteśmy spokojni i nie mamy sobie nic do zarzucenia.

 

 

eda, sura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki