- Przy ul. Orlicz-Dreszera pojawiliśmy się w asyście pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej - mówi kom. Michał Rusak, rzecznik gdyńskiej policji. - Chcieliśmy dokładnie sprawdzić, czy na skutek zgłoszonego uszkodzenia budynku kobieta, która prosiła nas o interwencję, ma gdzie mieszkać. Pamiętajmy, że panują obecnie niskie temperatury, więc brak dachu nad głową byłby zagrożeniem dla jej życia. Sprawę potraktowaliśmy więc bardzo poważnie i stąd obecność z nami pracowników MOPS, którzy w razie potrzeby mieliby możliwość zaproponowania kobiecie lokalu zastępczego. Okazało się jednak, że uszkodzenia nie są na tyle duże, aby uniemożliwiały dalsze zamieszkiwanie budynku. Zaproponowaliśmy zgłaszającej interwencję złożenie zawiadomienia o uszkodzeniu mienia, co też się stało. Sprawa jest w toku.
Lokatorzy nieruchomości przy ul. Orlicz-Dreszera mieszkają na prywatnych gruntach i przez lata płacili czynsz ich właścicielom. Sytuacja zmieniła się w 2007 r., kiedy dziennikarze „Dziennika Bałtyckiego” ujawnili, że posiadacze atrakcyjnie położonego wzgórza, niecałe trzy kilometry od centrum Gdyni, z widokiem na morze, planują pozbyć się mieszkańców, a grunt sprzedać deweloperowi pod budowę osiedla mieszkaniowego, co umożliwia plan zagospodarowania przestrzennego, uchwalony przez radnych Gdyni. Cykl artykułów na ten temat wywołał prawdziwą burzę w mieście.
(P.Hukało)
Co na to właściciel przeważającej części gdyńskiego Pekinu? Przeczytacie Państwo w papierowym wydaniu "Kuriera Gdyńskiego", który od wtorku 17 stycznia można kupić w kioskach.
Gladiatorzy na Narodowym, relacja z gali XTB KSW Colloseum 2
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?