Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awans szczypiornistów Wybrzeża Gdańsk odłożony. Spróbują w kolejnym sezonie

Paweł Stankiewicz
Nie tak miał zakończyć się ten sezon dla piłkarzy ręcznych Wybrzeża. Gdańszczanie mieli postawiony cel - awans do PGNiG Superligi. Jednak nie udało im się go zrealizować. Najpierw przegrali rywalizację w pierwszej lidze z KPR Legionowo, a następnie w barażach polegli w dwumeczu z Nielbą Wągrowiec o jedną bramkę. Podopieczni trenerów Daniela Waszkiewicza i Damiana Wleklaka w przyszłych rozgrywkach nadal będą grać na zapleczu elity, ale deklarują, że znowu będą chcieli powalczyć o awans.

- Na pewno ten sezon to dla nas rozczarowanie - nie ukrywa Wleklak. - Mieliśmy duże ambicje i inne cele, ale nie udało nam się ich osiągnąć. Zadecydował początek rozgrywek, kiedy przegraliśmy dwa mecze, w tym niespodziewanie z SMS Gdańsk. To ustawiło rozgrywki. Próbowaliśmy gonić zespół z Legionowa, ale porażki z SMS i Wolsztyniakiem zamknęły nam drogę do awansu. W barażach było ciężko, gra toczyła się bramka za bramkę i minimalne sprawy zadecydowały o naszej porażce. Co dalej przed Wybrzeżem? Przede wszystkim czy uda się zatrzymać zawodników.

- Część ma ważne kontrakty, a większości się kończą. Zobaczymy kto zostanie i na jaki skład będzie nas stać. Mam nadzieję, że wszyscy zostaną, ale trudno mi powiedzieć czy tak będzie. Po przegranej rywalizacji z Nielbą potrzebowaliśmy 2-3 dni na odpoczynek i dopiero zaczęliśmy rozmowy na temat przyszłości - zdradził Wleklak.

Klubowi działacze wierzą, że przyszły sezon może być lepszy.

- Musimy stanąć na nogi organizacyjnie - przyznaje Zbigniew Trzoska, prezes Wybrzeża. - Rozmawialiśmy wstępnie z zawodnikami i wszyscy deklarują, że chcą z nami zostać, nawet jeśli kontrakty będą nieco niższe, i jeszcze raz powalczyć o awans do Superligi. Trudno mi dziś określić jakim budżetem będziemy dysponowali. Sponsorzy też nie są zadowoleni, że nie awansowaliśmy, ale nie słyszałem, aby któryś z nich zapowiadał rezygnację ze współpracy. W przyszłym sezonie może być nieco biedniej, ale wciąż możemy liczyć się w walce o awans do krajowej elity. Nie wiem jednak co będzie za 2 tygodnie, bo być może niektórzy zawodnicy przemyślą sobie sytuację i zaczną szukać innych klubów.

Na liście zawodników, którym po sezonie kończą się kontrakty jest także trzech najbardziej doświadczonych graczy zespołu. To Dawid Nilsson, Michał Waszkiewicz i Marcin Markuszewski. Wszyscy są związani z Gdańskiem i wcale nie musi im zależeć na zmianach barw klubowych.

- O Dawida jestem spokojny - zapewnia Trzoska. - Jest ambitny, z charakterem i cały czas nam pomaga. Nie tylko na boisku, bo włącza się też do poszukiwań nowych sponsorów. Co do Michała i Marcina będziemy rozmawiać, bo na pewno obaj nie pomogli nam w trudnych momentach tak, jak mogliśmy się tego spodziewać. Nie chcę jednak teraz rozliczać graczy personalnie zanim nie porozmawiam z samymi zawodnikami.

Nic nie wskazuje na to, że mogłoby dojść do zmiany trenerów, a więc drużynę nadal będą prowadzić Waszkiewicz z Wleklakiem. A czy dojdzie do ewentualnych wzmocnień składu, to się okaże, jak władze klubu poznają budżet na przyszły sezon.

- Nie ma takiej opcji, żeby zmieniać trenerów, którzy są tak zaangażowani w swoją pracę. Na pewno chcielibyśmy utrzymać skład, bo z tymi zawodnikami możemy powalczyć o awans. Młodzież ma za sobą kolejny rok grania i nabierania doświadczeń. Czy będą wzmocnienia? To zależy od środków. Mamy też dylemat czy brać znanych graczy za ciężkie pieniądze i bez gwarancji wyniku czy postawić na młodzież, bo w kraju nie brakuje zdolnych zawodników. Gdyby nam się udało awansować z młodym zespołem, to mielibyśmy już podstawy do stworzenia silnej drużyny - zakończył prezes Trzoska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki