Awans do ekstraligi w zasięgu ręki Lotosu Wybrzeże

To niespodzianka. Tym bardziej że w tych dwóch ostatnich spotkaniach nie pojechał w gdańskiej ekipie kapitan drużyny Szwed Magnus Zetterstroem. A w ostatnim czasie więcej mówiło się o finansowych problemach zespołu i rosnących zaległościach wobec zawodników, niż o sportowych celach sięgających awansu. Wydawało się zresztą, że oddala się miejsce w pierwszej czwórce najlepszych drużyn zaplecza ekstraligi.
Cóż więc takiego się stało się, że zamiast wieszczonego czarnego scenariusza mamy radosną rzeczywistość? Złożyło się na to kilka przyczyn.
1. Sportowe ambicje i umiejętności poszczególnych zawodników.
2. Rosnąca z każdym meczem pozytywna więź między zawodnikami, dobra atmosfera w zespole, zrozumienie trudnej sytuacji klubu, co wyrażało się zgodą na zmniejszenie o 50 procent stawek za punkt w meczu ze słabiutkim Speedway Miszkolc.
3. Sporą rolę odegrało szczęście. Jak w przypadku braku konsekwencji dwóch porażek z PSŻ Poznań, bo poznaniacy nie załapali się do "czwórki" zespołów walczących o awans, czy braku Lee Richardsona i Chrisa Harrisa - zajętych startami w Drużynowym Pucharze Świata - w meczu przeciwko Marmie w Rzeszowie.
Szczęściu trzeba jednak umieć pomóc i kilka trafnych decyzji w ostatniej fazie sezonu zasadniczego prezesa Macieja Polnego i trenera Stanisława Chomskiego przyniosło pozytywny skutek.
Radość w obozie Lotosu z przystąpienia do decydującej rundy spotkań z pozycji lidera powinna jednak trwać krótko i w żadnym przypadku nie przesłaniać problemów, które trzeba natychmiast rozwiązać, aby do sześciu decydujących spotkań tego sezonu zespół przystąpił właściwie przygotowany. Głównie chodzi o wyrównanie finansowych zaległości, które pozwoliłyby zawodnikom na remont motocykli i odpowiednią współpracę z dobrymi mechanikami.
- Radość z zajmowanego miejsca nie powinna nam przesłaniać problemów, które mamy. Jeżeli mamy awansować, to właśnie teraz jest czas, aby wykazał się zarząd klubu. Nasze silniki wymagają remontów, a na to musimy mieć pieniądze - nie ukrywał po niedzielnym meczu Paweł Hlib, który spotkanie ze Startem kończył na motocyklu pożyczonym od Krystiana Pieszczka.
Co o zaistniałej sytuacji sądzi trener Chomski? Czy po niedzielnym meczu dominuje u niego radość, czy dręczy go pytanie - co dalej?
- Zdecydowanie ważniejsze jest pytanie: co dalej? Sportowo będziemy się szykować do jak najlepszej jazdy w decydujących o awansie meczach, ale nie ma co ukrywać, że sprzęt zawodników wymaga dofinansowania. Bez tego ten awans może pozostać w sferze marzeń - stwierdził trener Chomski.
Co na to wszystko prezes Polny?
- Stajemy przed szansą wywalczenia awansu i ważne, że tego sukcesu chcą zawodnicy i zarząd klubu. Wiem, jakie są oczekiwania i potrzeby drużyny. Będziemy się starali im sprostać. Prowadzimy rozmowy, które pozwoliłyby zwiększyć budżet klubu na to decydujące starcie w drodze do ekstraligi. Bez pomocy sponsorów i przyjaciół klubu, bez pomocy kibiców, którzy mam nadzieję wypełnią nasz stadion w trakcie tych najważniejszych spotkań do niemal ostatniego miejsca, droga do ekstraligi może być bardzo wyboista. Liczę na taką pomoc, bo szkoda byłoby zaprzepaścić szansę, jaka się przed nami otworzyła - powiedział prezes Polny.

Mecze do rozegrania
15 sierpnia: Marma Rzeszów - Start Gniezno, Lotos Gdańsk - Lokomotiv Daugavpils
22 sierpnia: Lokomotiv - Marma, Start - Lotos
29 sierpnia: Marma - Lotos, Start - Lokomotiv
5 września: Lotos - Marma, Lokomotiv - Start
19 września: Start - Marma, Lokomotiv - Lotos
26 września: Marma - Lokomotiv, Lotos - Start
Podobnie jak w rundzie zasadniczej zespół lepszy w bilansie dwumeczu otrzymuje dodatkowy punkt bonusowy. Do najwyższej klasy rozgrywek awansuje bezpośrednio pierwszy zespół w tabeli, a drugi pojedzie w barażu z siódmą drużyną ekstraligi.

Tabela
1. Lotos Wybrzeże 6 10 +2
2. Marma 6 8 +26
3. Lokomotiv 6 8 +37
4. Start 6 4 -65