Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autostrada wodna na Wiśle. Wiślane obwałowania tańsze, bo z popiołów

Jacek Sieński
Zbigniew Brucki
Gotowy jest raport dotyczący nowatorskiej technologii budowy wałów przeciwpowodziowych z wykorzystaniem żużlopopiołów, opracowanej przez naukowców z Politechniki Gdańskiej we współpracy ze specjalistami z Uniwersytetu w Rostocku.

Przedstawiono go na Konferencji "Południowy Bałtyk - Nowe Technologie i Aktualne Osiągnięcia w Ochronie Przeciwpowodziowej", która odbyła się 5 czerwca na gdańskiej uczelni.

Prace badawcze, związane z zaprojektowaniem innowacyjnego wału przeciwpowodziowego, zrealizowano w ramach projektu DredgDikes ujętego w Programie Współpracy Transgranicznej Południowy Bałtyk, z dofinansowaniem z funduszy Unii Europejskiej. Liderem projektu, z Politechniką Gdańską jako partnerem, jest Uniwersytet w Rostocku. Niemieccy naukowcy również testują swój eksperymentalny wał zbudowany w Meklemburgii - Pomorzu Przednim. Koszt projektu w wynosi około 1,8 mln euro, z czego 85 proc. stanowi dofinansowanie unijne. Wkład własny naszej uczelni wyniósł około 82 tys. euro, a niemieckiej - 117 tys. euro i innych niemieckich partnerów - 69 tys. euro.

Wały usypane zgodnie z nowymi rozwiązaniami konstrukcyjnymi mają być tańsze, trwalsze i bardziej odporne na napór wezbranych wód powodziowych. Nowa technologia wznoszenia tych obiektów hydrotechnicznych przewiduje użycie jako materiału budowlanego popiołożużla z elektrociepłowni i kruszywa wydobywanego w trakcie pogłębiania rzek lub pozyskiwanego z dna morskiego (podczas pogłębiania akwenów portowych i torów wodnych). Popiołożużel jest odpadem będącym pozostałością po spaleniu węgla w elektrociepłowniach. Dotąd ten uciążliwy dla środowiska naturalnego odpad wykorzystywano tylko w przemyśle cementowym, drogownictwie i w produkcji materiałów budowlanych.

Z dna Morza Bałtyckiego, w rejonie wybrzeży polskich i niemieckich, co roku wydobywa się kilkaset tysięcy metrów sześciennych piachu, który zwykle transportuje się na klapowiska (wyznaczone rejony na morzu wykorzystywane jako składowiska urobku pogłębiarskiego) albo na składowiska lądowe. Z kolei popiołożużel, "produkowany" nieustannie przez elektrociepłownie, nie zawsze można zagospodarować i trafia on na składowiska. Tylko na Pomorzu obwałowania przeciwpowodziowe, w tym Wisły, mają łącznie długość ponad 650 km. Ich naprawianie lub rekonstruowanie od podstaw pochłania ogromne środki finansowe. W najbliższych dwudziestu latach koszty odtwarzania wałów mogą osiągnąć kwotę około 650 mln zł.

Naukowcy z Katedry Geotechniki, Geologii i Budownictwa Morskiego Wydziału Inżynierii Lądowej i Środowiska PG, postanowili wykorzystać stosunkowo tanie materiały budowlane, będące odpadami. Zaprojektowali wał przeciwpowodziowy ze skarpami o większym kącie nachylenia, niż takie same klasyczne budowle ziemne z piasku i gliny, uszczelniane geowłókninami (matami z tworzyw sztucznych). Piach, będący urobkiem wydobywanym z dna morza albo rzek, ma ziarna o średnicy zbliżonej do siebie. Zmieszane z nim żużlopopioły uszczelniają i spajają nasypy wałów, które tym samym są szczelniejsze.

Aby sprawdzić w praktyce trafność założeń technicznych nowatorskiej konstrukcji wałów przeciwpowodziowych, w Trzcinisku na Wyspie Sobieszewskiej, nad Martwą Wisłą, usypano eksperymentalny fragment takiej budowli. W 70 proc. składa się ona z żużlopopiołu pochodzącego z Elektrociepłowni Gdańskiej EDF Polska Oddział Wybrzeże i w 30 proc. - z urobku wydobytego w trakcie pogłębiania Wisły. Wał ma wysokość 3 m, długość - 30 m i szerokość - 15 m. Umieszczono w nim stalową komorę systematycznie wypełnianą wodą, co umożliwiało symulowanie fal powodziowych o różnym nasileniu. Zainstalowane w wale czujniki przekazywały dane dotyczące jego szczelności, wilgotności czy poziomu wody.

Mariusz Nierebiński, dyrektor Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych Województwa Pomorskiego w Gdańsku, nie ukrywa zainteresowania nowatorską technologią budowy wałów.

Jej atutem są przede wszystkim możliwość wykorzystania urobku, który wydobywany jest z rzek w czasie prac pogłębiarskich i żużlopopiołów. W rezultacie inwestycje związane z ochroną przeciwpowodziową byłyby znacznie tańsze. Długie odcinki wałów nad Wisłą i innymi rzekami wymagają remontów lub odbudowy. Skala tych robót, a zatem i ich koszty są ogromne. Jeżeli wyniki prac naukowców będą pozytywne, to możliwe stanie się przystąpienie do procedur wdrażania nowej technologii budowy wałów obejmujących m. in. zezwolenia budowlane i środowiskowe.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki