Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autosalon Marka Ponikowskiego: Zagadka ostrzelanego samochodu

Marek Ponikowski
1. Samochód gangsterów
1. Samochód gangsterów
Analizowanie archiwalnych zdjęć związanych z motoryzacją bywa pasjonującą przygodą. Można z nich wyczytać bardzo wiele, a jeszcze więcej dowiedzieć się o czasach, w których powstały

Człowiek naciska spust migawki, aparat rejestruje obraz. Zdjęcie jest zapisem chwili. Często powód, dla którego niegdyś je wykonano stracił na znaczeniu, za to ważne stają się inne wątki, albo szczegóły dla fotografującego nieistotne, utrwalone „przy okazji”. Dotyczy to także zdjęć, na których widać stare samochody.

1. Samochód gangsterów
1. Samochód gangsterów

Znamy datę jego wykonania: 24 września 1930 roku. To szczególny czas w historii USA. Wprowadzenie jedenaście lat wcześniej prohibicji pijaństwa bynajmniej nie ograniczyło, rozmnożyły się za to gangi kontrolujące produkcję i przemyt alkoholu oraz nielegalne lokale z wyszynkiem. A w listopadzie 1929 roku nastąpił wielki krach na nowojorskiej giełdzie zwany Czarnym Czwartkiem. Miliony Amerykanów straciły swe dolary, a wkrótce także pracę. Efektem był dalszy wzrost przestępczości. Przemysłowe miasto Bridgeport w stanie Connecticut odczuło to dotkliwie. Ze zdjęcia wynika że wystawienie przez lokalną policję na widok publiczny auta podziurawionego kulami miało być ostrzeżeniem dla gangsterów. Kilkadziesiąt przestrzelin w nadwoziu i oponach to – jak głosi napis – efekt trwającego dziesięć sekund ostrzału z pistoletów maszynowych Thompson. Z tej piekielnie skutecznej broni, produkowanej właśnie w Bridgeport przez firmę Auto-Ordnance strzelali nie tylko stróże prawa, ale i bandyci. Użyto jej m.in. w roku 1929 w słynnej „Masakrze w dniu Świętego Walentego” w chicagowskim garażu Lincoln Park. Od kul zginęło siedmiu członków irlandzkiego gangu kontrolującego północną część miasta. Sprawców nie ustalono. Podejrzewano pracujących dla Ala Capone gangsterów z południa Chicago albo policjantów, których motywem mogła być zemsta za zabicie dziecka jednego z oficerów. Wracając do zdjęcia: kim byli „Tuff Mugs” do których policja z Bridgeport skierowała to osobliwe przesłanie? Jeden z wariantów przekładu to „usmolone mordy”. Czyżby członkowie tego gangu czernili przed napadami twarze by uniknąć rozpoznania? Nie udało się też niestety ustalić marki samochodu. Może był produktem jednego z setek przedsiębiorstw branży motoryzacyjnej zmiecionych przez Wielki Kryzys?

CZYTAJ W AUTOSALONIE:

2. Rok 1940 - wędrowna ekipa zbieraczy owoców z Lusiany w Michigan
2. Rok 1940 - wędrowna ekipa zbieraczy owoców z Lusiany w Michigan

Z metryczki fotografii zrobionej w roku 1940 w stanie Michigan na pograniczu kanadyjskim wynika, że widać na niej wędrowną ekipę zbieraczy owoców z Luizjany. Czarnoskórzy mężczyźni to prawdopodobnie ojciec i trójka synów. Znad Zatoki Meksykańskiej nad Wielkie Jeziora jest około tysiąca pięciuset kilometrów. Dziś jadąc non stop można tę trasę pokonać w kilkanaście godzin, ale sieć amerykańskich autostrad zaczęto tworzyć dopiero kilkanaście lat po wykonaniu zdjęcia, za prezydentury Dwighta Eisenhowera. Czterej zbieracze jadą kilkunastoletnim Fordem A, zwykłymi, na ogół kiepskimi szosami. Wizja zarobku na Północy musiała być nęcąca, skoro wybrali się tak daleko. Trwa naprawa auta. Czy to banalna dziura w dętce, czy awaria tylnej osi albo hamulców? Gdy wykonano zdjęcie, w Europie trwała wojna. Za kilkanaście miesięcy Japończycy upokorzą Amerykę zaskakującym atakiem na Pearl Harbor i Stany Zjednoczone włączą się do światowego konfliktu. Pewnie wszyscy trzej synowie właściciela Forda wezmą w nim udział. Czy będą walczyć z Japończykami na Dalekim Wschodzie, czy z III Rzeszą w Północnej Afryce i we Włoszech, a może plażach Normandii i w Ardenach?

CZYTAJ W AUTOSALONIE:

3. Węgry, lata 50. Naprawa motocykla Csepel 250
3. Węgry, lata 50. Naprawa motocykla Csepel 250

Sympatyczna scenka rodzinna: w letnie popołudnie tata naprawia motocykl, mały synek próbuje go naśladować, stukając młotkiem w koło rowerka. Zdjęcie wykonano na osiedlowym skwerze w jednym z węgierskich miast. Markę motocykla może znać tylko starsze pokolenie, ale kojarzyć ją będzie nie z jednośladami, a z samochodami ciężarowymi. Fabryka założona w Budapeszcie za czasów monarchii austrowęgierskiej nosiła nazwę Manfréd Weiss Stahl - und Metallwerke AG Csepel i produkowała broń. W okresie międzywojennym zaczęła pod marką WM oferować rowery, motorowery i małe motocykle „setki”. Po II wojnie światowej upaństwowione zakłady wytwarzały oprócz ciężarówek na licencji Steyra także motocykle. Dwusuwowa dwieście pięćdziesiątka z lat 1952-54 nosiła markę Csepel, od nazwy wyspy na Dunaju gdzie znajdowała się fabryka. Silnik miał moc 10 KM i przednie koło z resorowaniem teleskopowym. Z tyłu stosowano nieco już przestarzałe zawieszenie suwakowe. Taki właśnie motocykl widać na zdjęciu. Jest zadbany, choć nie nowy: przednia opona od dawna kwalifikuje się do wymiany, ale w krajach budujących socjalizm takie towary należały do deficytowych. Właśnie ona pozwala na datowanie zdjęcia: prawdopodobnie wykonano je krótko przed krwawo stłumioną przez wojska ZSRR rewolucją z jesieni 1956 roku. Powróciło centralne zarządzanie gospodarką i wszechwładza bezpieki. Przemysł obciążono przymusowymi dostawami towarów do ZSRR. Fabryce na wyspie Csepel narzucono długoletnie kontrakty, które zablokowały rozwój techniczny węgierskich motocykli. Nowsze od Csepela 250 Pannonie, sprowadzane do Polski na przełomie lat 50. i 60. nie miały dobrej opinii. Produkcję zakończono w roku 1975.

CZYTAJ W AUTOSALONIE:

4 Berlin Zachodni
4 Berlin Zachodni

Berlin Zachodni. Dla mieszkańców PRL – najbliższe terytorium wolne od systemu komunistycznego. Każdego kto znalazł się po zachodniej stronie zbudowanego w roku 1961 muru oszałamiała obfitość towarów w sklepach, elegancja ubiorów przechodniów, liczba aut na ulicach. Fotografia pokazuje inną twarz „miasta frontowego”, w którym praktycznie nieobecny był rosnący w siłę przemysł Niemieckiej Republiki Federalnej. Berlin Zachodni egzystował dzięki wsparciu z Bonn, stanowiącym 50 proc. jego budżetu. Życie w klaustrofobicznej enklawie otoczonej przez sowieckie garnizony i enerdowską Volkspolizei, infiltrowanej przez STASI nie było sielanką. Świadczy o tym wygląd kamienic i chodnika ze stertami brudnego śniegu, a także samochodów. Zdezelowane mikrosamochody BMW Isetta 300 (produkcja w latach 1955-62), należą zapewne do jakiejś firmy. Obok Mercedes W 120 „Ponton” (1955-62). Najmłodszym autem na zdjęciu jest Opel Kadett B1 produkowany w latach 1965-67. Nie wygląda na „nówkę”. Zdjęcie wykonano pewnie około roku 1970. Mur berliński padnie dopiero za dwie dekady…

Jeden stał prawie dwie dekady w garażu, drugi znaleziono w krzakach, trzeci służył za taksówkę do zadań specjalnych. Mszczonowski zlot samochodów zabytkowych

WSZYSTKO DLA KIEROWCÓW:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki