Audio-wideo wkracza do sądów

Wprowadzenie monitoringu rozpraw bynajmniej nie jest związane z potrzebą zapewnienia większego bezpieczeństwa w sądzie. Urządzenia rejestrować mają przede wszystkim to, co się dzieje na sali rozpraw: co i kto powiedział oraz jak się zachowywał. Poniekąd zastąpią w tym protokolantów, którzy już nie będą spisywać każdego słowa, jakie padło na sali. Tradycyjny, papierowy protokół zastąpi bowiem cyfrowe nagranie audio-wideo.

- Protokoły w wersji elektronicznej z pewnością zyskają na wiarygodności względem papierowych odpowiedników, bo najzwyczajniej w świecie nawet najbardziej szczegółowe zapiski nie oddadzą gestów, mimiki, tembru głosu, słowem - emocji, jakie wpływają na odbiór składanych zeznań. W warunkach rozprawy niezwykle trudno też dosłownie odnotować wypowiedź przesłuchiwanego - mówi sędzia Urszula Malak, koordynująca wdrożenie e-protokołów w sądach okręgu gdańskiego, na co dzień orzekająca w sprawach cywilnych.

Rola protokolanta sprowadzi się w nowym systemie do obsługi sprzętu oraz nanoszenia adnotacji podyktowanych przez sędziego.
Środowisko sędziowskie nowinkę przyjmuje jednak z ostrożnością. Nasi rozmówcy wskazują, że wprowadzenie e-protokołów znacznie komplikuje zapoznanie się z przebiegiem procesu. - Akta papierowe można wziąć pod rękę w przerwie, protokoły przekartkować, a sam tekst przelecieć wzrokiem w poszukiwaniu istotnych fragmentów. W przypadku e-protokołów potrzebny jest sprzęt, a samo zapoznawanie się z nagraniem jest zdecydowanie dłuższe - słyszymy od kilku sędziów.

Sędzia Malak przyznaje, że e-protokoły wymagają więcej uwagi, dlatego istotne jest nanoszenie adnotacji. - System pozwala oznaczyć oraz opisać istotne momenty rozprawy. Później, podczas odtwarzania, można nawigować między poszczególnymi adnotacjami - tłumaczy sędzia. - Jestem pewna, że z czasem sędziowie wypracują dobrą praktykę w tym zakresie.

[email protected]