Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atomówki zmiaźdźyły Gwardię Wrocław

Rafał Rusiecki
Sopockie siatkarki imponowały w każdym elemencie gry
Sopockie siatkarki imponowały w każdym elemencie gry Tomasz Bołt
- To było dla nas bardzo przykre spotkanie - powiedziała po meczu w Ergo Arenie gdańszczanka Maja Tokarska, środkowa bloku Gwardii Wrocław. - Jest nam bardzo wstyd, ale z takich porażek trzeba czerpać naukę, aby wygrywać w przyszłości. Z zagrywką, atakiem, blokiem, ze wszystkim było nam trudno sobie poradzić. Rywalki były od nas o klasę, nawet o dwie, lepsze.

W wypowiedzi 20-letniej Tokarskiej zawarte jest praktycznie wszystko to, co się wydarzyło w sobotni wieczór na parkiecie w Ergo Arenie. Wrocławianki zaskoczyły sopocianki, które się nie spodziewały, że tak łatwo przyjdzie im wygrać ligowy mecz.

- Myślałam, że przeciwniczki sprawią nam więcej problemów - przyznała Kinga Maculewicz, środkowa bloku Atomu Trefla. - Dla nas to lepiej. Musimy budować między sobą zaufanie.

Gospodynie miały "pod górkę" jedynie na początku pierwszej partii. Tylko wtedy wrocławiankom udawało się wyjść na kilkupunktowe prowadzenie. Ale to zapewne przez to, że żółto-czarne nie grały przez dwa tygodnie o punkty w PlusLidze Kobiet.

Co ciekawe, trener Alessandro Chiappini nie zdecydował się na żadne zmiany w składzie. Wyjściowa "szóstka" zagrała od początku do końca. Nie zmęczyła się jednak, bo mecz trwał zaledwie 66 minut.
Atomówki dosłownie zmiażdżyły Gwardię w drugim secie, który wygrały do 6!

- We Wrocławiu rywalki nas chyba zlekceważyły, bo miałyśmy wtedy na koncie same porażki. Teraz podeszły do nas poważnie, więc dla ich atakujących nasz blok nie istniał - powiedziała smutna Tokarska.
W środę o godz. 18 sopocianki zagrają w Białymstoku z AZS zaległy mecz. Z Podlasia wróciły za to, po sobotnim spotkaniu, siatkarki Sandeco EC Wybrzeże TPS Rumia. Podopieczne trenera Jerzego Skrobeckiego nie zdołały ograć rywalek, które ostatnio zmagały się z wirusem grupy. Uległy AZS 0:3.

Zdaniem trenerów

Alessandro Chiappini (Atom)

- Zespół wrocławski zagrał poniżej oczekiwań, szczególnie w kontekście naszego meczu z pierwszej rundy, gdzie szczęśliwie wywieźliśmy wtedy dwa punkty. Podoba mi się styl gry Gwardii i dlatego jestem nieco zaskoczony wynikiem. Obawialiśmy się tego spotkania i bardzo dobrze się do niego przygotowaliśmy. Zespół wypadł dobrze i zrealizował założone cele. Z optymizmem patrzę na trudne mecze, które są przed nami.

Rafał Błaszczyk (Gwardia)

- To zdecydowanie nie był nasz dzień. Wobec tak doskonałej postawy Atomu nie mieliśmy dziś argumentów. Spośród tych cech, które prezentowaliśmy dotychczas w każdym, podkreślam, każdym z rozgrywanych przez nas spotkań, dziś nie wychodziło nam prawie nic. Niemniej tak się zdarza. Mam nadzieję, że ten trudny, najgorszy mecz mamy już za sobą, że właśnie przed chwilą się on zakończył.

Atom Trefl Sopot - Impel Gwardia Wrocław 3:0 (25:19, 25:6, 25:13)

Atom Trefl: Bełcik (4 punkty), Ozsoy (12), Maculewicz (10), Fatiejewa (10), Świeniewicz (15), Navarro Fernandez (4), Maj (libero)

Gwardia: Wołosz (2), Jaszewska (4), Tokarska (7), Mroczkowska (6), Barańska (2), Efimienko (2), Krzos (libero) oraz Witczak (3), Czypiruk,D. Sobolska (1), Matyjaszek, M. Sobolska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki