- Przebiorę się za Treflinkę tuż po ostatnim, wygranym meczu półfinałowym - deklaruje Izabela Bełcik, kapitan Atomu Trefla.
- Podejmuję wyzwanie - dodał z uśmiechem Roman Kniter, prezes sopockiego klubu. I uścisnął dłoń siatkarki w geście potwierdzenia.
W Sopocie mają powody do zadowolenia. Atom Trefl po sezonie zasadniczym zajmuje drugie miejsce w stawce. Przypomnijmy, że w ubiegłym sezonie zakończonym ostatecznym triumfem, nasze siatkarki rozpoczynały najważniejszą część z czwartego miejsca. Apetyty na zdobycie złota są i teraz.
- Jesteśmy na etapie przebudowy zespołu - podkreśla Teun Buijs, holenderski trener siatkarek. - Porównałbym to do ferrari. Aby zespół prezentował się tak, jak to auto, wszystkie elementy muszą być najwyższej jakości. My staramy się, aby zawodniczki prezentowały się na parkiecie możliwie najlepiej. Myślę, że zrobiliśmy postęp. Zawsze są szczegóły, które można poprawić. Jestem jednak pewny, że możemy grać o to, co sobie założyliśmy w Pucharze Polski i mistrzostwach.
Holender miał czas, aby w warunkach meczowych pracować z naszym zespołem przez pięć miesięcy. Musiał niejako przestawić mentalność grupy, która w ubiegłych rozgrywkach w ataku stawiała mocno na Rachel Rourke. To głównie dzięki Australijce udało się sięgnąć po złoto. Teraz ciężar zdobywania punktów jest rozłożony na kilka siatkarek.
- Wówczas nasz styl gry okazał się całkiem niezły, bo zdobyłyśmy mistrzostwo Polski - ocenia Izabela Bełcik. - W tym roku przed nami długa droga, aby znaleźć się w finale. Rzeczywiście nie mamy killera w ataku, jakim była Rachel. Wtedy było trudniej, kiedy jej nie szło. Teraz z kolei bazujemy na większej liczbie zawodniczek w ataku.
Trener Buijs mocno wierzy w efekt swojej pracy, chociaż dla niektórych pewne jej szczegóły wydają się mało zrozumiałe. Holender stawia bowiem na 7-8 zawodniczek. Pozostałe pojawiają się na parkiecie na krótko, na przykład na zagrywkę.
- Przykładem jest dla mnie reprezentacja Belgii, gdzie na przestrzeni ostatnich 3 lat kadra zmieniła się nieznacznie - tłumaczy Buijs. - Teraz to drużyna nr 3 w Europie, a nikt się tego nie spodziewał. Taki sam styl mają Amerykanki i Brazylijki, których reprezentacje opierają się na 7-8 siatkarkach.
Sopocianki 23 i 26 lutego zmierzą się z zespołem Muszynianki lub Legionovii o awans do półfinału Pucharu Polski. Natomiast ćwierćfinały mistrzostw kraju rozpoczną od rywalizacji z Budowlanymi Łódź. Jeśli pokonają zespół trenera Adama Grabowskiego, to w półfinałach zagrają z ekipą z Wrocławia lub Muszyny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?