- Powiedziałem dziewczynom, że nie mogą myśleć tak, że w meczu z Calcitem interesuje ich wygranie dwóch setów. Mają nastawiać się na wygranie całego spotkania - mówi Lorenzo Micelli, trener PGE Atomu Trefla.
Słoweński zespół jest najsłabszy w tej edycji Ligi Mistrzyń. W żadnym z pięciu meczów nie zdołał nawet ugrać seta. Najlepsza partia w ich wykonaniu była w meczu z ekipą z Novary, kiedy to siatkarki Gašpera Ribicia zdobyły 22 punkty. Innym razem, z VakifBankiem, uciułały tylko 8 „oczek”.
- Calcit nie jest groźny, ale groźne jest myślenie, że mecz można wygrać bez walki - dodaje Micelli. - Musimy wyjść na parkiet i pokazać swoją siatkówkę, a wtedy będzie wszystko dobrze.
29 października, na inaugurację rozgrywek LM, atomówki pokonały Calcit na wyjeździe. Pierwsze skrzypce grała wówczas Katarzyna Zaroślińska (19 punktów). Popularna „Smoku” borykała się ostatnio z kontuzjami, ale jak zapewnia trener, jest już w formie. Do tego poziomu starają się także dojść rekonwalescentki Danica Radenković oraz Brittnee Cooper. - One wymagają powolnego wprowadzenia do gry - wyjaśnia Lorenzo Micelli.
Dzisiaj o promocję do następnej rundy walczyć będą także dwie inne drużyny z Orlen Ligi. Chemik Police zagra w Prościejowie z Agelem (godz. 16.30), a Impel we Wrocławiu z Telekomem Baku (20.30).
- Wierzę, że trzy polskie drużyny stać na awans - mówi włoski szkoleniowiec PGE Atomu Trefla. Dla niego i podopiecznych ważniejsze, pod względem sportowego wysiłku, będą najbliższe spotkania ligowe. Już w sobotę o godz. 14.45 podejmą w Ergo Arenie Impel Wrocław (transmisja w Polsacie Sport). Natomiast za tydzień zmierzą się u siebie z Chemikiem Police (godz. 18).
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?