Drzwi wejściowe do Unii Europejskiej, jak nazywają Polskę przemytnicy, stanowią atrakcyjny punkt dla narkotykowych baronów z całego świata. Statystyki płynące z gdańskiego oddziału Straży Granicznej oraz gdyńskiej Izby Celnej podkreślają skalę problemu.
- W latach 2009-2012 zatrzymano ćwierć tony narkotyków - mówi Marcin Daczko, rzecznik prasowy Izby Celnej w Gdyni. - Była to głównie kokaina - precyzuje funkcjonariusz. W tym roku od stycznia przechwycono już niemal 30 kg najróżniejszych rodzajów narkotyków. I może się na tym nie skończyć. Przestępcy uderzają bowiem z każdej strony. Pomorskie porty i lotniska, to jeden z najpopularniejszych kanałów przerzutowych. Od początku tego roku drogą morską próbowano przemycić narkotyki o łącznej wartości niemal 100 tys. zł. Na lokalnych lotniskach lądowały psychodeliki, których wartość oscylowała w granicach 730 tys. zł.
Już sama liczba rodzajów zatrzymanych specyfików mogłaby zawrócić w głowie. Funkcjonariusze w rozmaitych skrytkach znajdują całą gamę narkotyków - od marihuany, przez tabletki ekstazy po amfetaminę i kokainę. Im droższy jest szmuglowany narkotyk, tym lepsza jest organizacja jego "przerzutu".
- Marihuana trafia do Polski głównie zza zachodniej granicy, z rejonu Holandii - mówi Błażej Bąkiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Przemytnicy nielegalny susz często chowają w bieliźnie czy w bagażu podręcznym, licząc na luki w kontroli lub po prostu szczęście. Na większą skalę i w bardziej wymyślny sposób, przemyca się droższe psychodeliki. Jedna z największych (i zarazem najbardziej egzotycznych) do tej pory, udaremnionych prób przemytu narkotyków miała miejsce w 2011 roku. Niemal 92 kg kokainy, o rynkowej wartości przekraczającej 13 milionów zł, próbowano przeszmuglować do Polski na statku, który do trójmiejskiego portu wpłynął pod banderą Gibraltaru. Funkcjonariusze pomorskiej Służby Celnej natrafili na 33 tysiące puszek z podejrzaną substancją.
- Na kartonach, w których znajdowały się puszki, widniały napisy, że przesyłany towar jest bogaty w witaminy - wyjaśnia Marcin Daczko. - W rzeczywistości był bogaty w innego rodzaju substancje - podsumowuje funkcjonariusz. Narkotykowi przemytnicy nie są jednak jedynym problemem funkcjonariuszy pomorskiej Straży Granicznej i Służby Celnej.
Od początku tego roku, na teren Polski próbowano przeszmuglować ponad 14 mln paczek papierosów bez wymaganych znaków akcyzy, a tylko w pierwszych trzech kwartałach bieżącego roku, lokalni funkcjonariusze udaremnili przemyt niemal 19 tys. litrów alkoholu, którego wartość przekraczała 1,7 mln zł.
- Jeżeli chodzi o wyroby tytoniowe i alkohol, to przechwytujemy najczęściej produkcję wschodnią - ukraińską lub rosyjską - mówi jeden z pomorskich mundurowych, zajmujący się tropieniem przemytników (z racji pełnionego zawodu nie chce ujawniać stopnia ani nazwiska).
Kilkanaście dni temu funkcjonariusze placówki Straży Granicznej w Kołobrzegu odkryli w skontrolowanym samochodzie niemal 68 tys. paczek papierosów, których wartość oszacowano na ponad 34 tys. zł. Jak się okazuje, tysiące paczek używki na czarnym rynku, to potężny cios w państwową kieszeń. - Gdyby przemytnikowi udało się wprowadzić tyle papierosów na czarny rynek, Skarb Państwa straciłby niemal 44 tys. zł - mówi funkcjonariusz.
Przechwycony przez mundurowych nielegalny towar, podlega komisyjnemu zniszczeniu, zwykle po orzeczeniu sądu o przepadku substancji na rzecz Skarbu Państwa. "Utylizacyjne" procedury dotyczą wszystkich zarekwirowanych substancji. Niszczone są zarówno narkotyki, jak i papierosy czy alkohol. Według pomorskich funkcjonariuszy zajmujących się zwalczaniem przemytu, liczba substancji utylizowanych każdego miesiąca, może iść nawet w setki kilogramów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?