We wtorek w Warszawie miały zapaść decyzje ważne dla przyszłości gdyńskiej drużyny. Ryszard Krauze, który ogłosił wycofanie się z inwestowania w Asseco Prokom Gdynia, spotkał się z władzami firmy Asseco Poland SA.
Właściciel i zarazem prezes mistrzów Polski - zgodnie z tym, co zapowiadał przed kilkoma dniami - chciał oddać swoje udziały potężnej firmie. Jakie ostatecznie decyzje zapadły? Tego nie udało nam się ustalić przed zamknięciem tego wydania. Wszystko wskazuje jednak na to, że Asseco Poland w całości przejmie stery w gdyńskim klubie. To z kolei ma oznaczać ogromne cięcia u mistrzów Polski.
Zmiany mają dotknąć nie tylko składu drużyny, ale również władz klubu. Niepewna jest sytuacja Waltera Jeklina, wiceprezesa ds. sportowych. 43-letni działacz nie tylko pobiera wysokie wynagrodzenie, ale jest bezpośrednio odpowiedzialny za nieudane transfery dokonane latem ubiegłego roku.
Ryszard Krauze wycofuje się z Asseco Prokomu Gdynia
Wszakże to Jeklin, nie zwolniony w grudniu litewski szkoleniowiec Kestutis Kemzura, czy obecny trener Andrzej Adamek, skompletował kadrę na sezon 2012/13. O ile jeszcze udało mu się sprowadzić solidnych Polaków, o tyle przy zagranicznych nabytkach popełnił wiele błędów. Wystarczy choćby wspomnieć grającego wyraźnie poniżej oczekiwań Alexa Ackera (ściąganego jako wielką gwiazdę, bo w przeszłości grał w FC Barcelonie czy Olympiakosie Pireus), fatalnego Juliana Khazzouha czy kompletnie nieudolnego Franka Robinsona. Nic dziwnego, że gdynianie - w obecnej, trudniejszej formule - nie zdołali odnieść sukcesu w Eurolidze. Zresztą właśnie niepowodzenie w europejskich pucharach wywołało lawinę.
Jak rysuje się przyszłość Jeklina? Są dwie, sprzeczne ze sobą, wersje, które w pełni wyczerpują temat. Jedna z nich głosi, że w wyniku redukcji kosztów Słoweniec zostanie zwolniony. Z innych źródeł można się z kolei dowiedzieć, że wiceprezes będzie pełnił swoją funkcję do końca sezonu i wówczas zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. W kuluarach mówi się, że w przypadku braku kolejnego złotego medalu, to na niego zostałaby zrzucona wina za słabe wyniki.
Wydaje się jednak, że bardziej prawdopodobna jest pierwsza wersja, bo za Jeklinem nie przepadał były prezes mistrzów Polski, a zarazem wiceprezes firmy Asseco Poland Przemysław Sęczkowski, któremu znacznie lepiej współpracowało się z Litwinem Tomasem Pacesasem.
Koszykarska potęga z Gdyni może się skończyć
Niejasna jest też przyszłość koszykarzy. Wszystko zależy od tego, jak daleko zajdą cięcia. Niestety, również tutaj trzeba się poruszać w sferze domysłów, dopóki oficjalnego stanowiska w sprawie nie zajmie sponsor klubu. Czarny scenariusz zakłada bolesne rozstania, czyli rezygnację z czołowych, najdroższych zawodników. O kim mowa? Przede wszystkim o 29-letnim rozgrywającym Łukaszu Koszarku i niespełna 29-letnim środkowym Adamie Hrycaniuku. Obaj są łakomymi kąskami na rynku transferowym, ale pozostanie dla nich w Polsce oznaczałoby bez wątpienia dużo mniejsze zarobki.
Być może żółto-niebiescy rozstaną się też z Rasidem Mahalbasiciem. Jedyny obcokrajowiec w kadrze Asseco Prokomu ma oferty z zagranicznych klubów. Wszyscy zawodnicy czekają jednak na rozwój sytuacji w klubie.
Trudne zadanie czeka zatem trenera Andrzeja Adamka. Z osłabioną kadrą Asseco Prokom ma wręcz iluzoryczne szanse na obronę mistrzostwa Polski. Wszakże inne ekipy zdołały się wzmocnić przed najważniejszą częścią sezonu 2012/13. Jeśli gdynianie nie zdołają stanąć na najwyższym stopniu podium, to zostanie przerwana ich dominacja na krajowym podwórku. Asseco Prokom zdobył bowiem aż dziewięć tytułów z rzędu. Dziesiąty pozostaje marzeniem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?