Do akcji jedzenia jabłek w ostatnim czasie przyłączył się tczewianin Piotr Starzecki, uczestnik telewizyjnego programu ,,Bitwa na Głosy".
- Od lat stawiam na zdrowy tryb życia, a tym samym na zdrową żywność. Jabłka do niej należą. Uwielbiam nie tylko z nich soki, ale także konfitury. Oczywiście jem je także na co dzień. Kiedy ruszyła ogólnopolska akcja, chętnie się do niej przyłączyłem, wspierając naszych sadowników. Teraz jem o kilka jabłek więcej, ale aby zróżnicować dietę, wybieram różne odmiany tych owoców - śmieje się Starzecki.
O akcji słyszał też znany żeglarz Mateusz Kusznierewicz: - Z jednej strony jestem w trakcie okresu wakacyjnego, z drugiej - bardzo zajęty zupełnie innymi sprawami. Jednak akcja związana z jedzeniem jabłek nie umknęła mi zupełnie. Słyszałem o niej i uważam, że to dobra inicjatywa, to wyraz naszej polskiej solidarności. Angażuje się w nią wielu moich znajomych - zauważa Kusznierewicz.
Akcja "Jedz jabłka". Przyślij zdjęcie i nie daj się Putinowi
Jabłka smakują aktorom Teatru Wybrzeże. Do ich jedzenia w imię obrony polskiego sadownictwa przyznał się Mirosław Baka. Znany aktor zaznacza też, że akcja jedzenia jabłek nie przybrałaby takich rozmiarów, gdyby nie starania jego koleżanki po fachu, Katarzyny Michalskiej. To ona razem z mamą upiekła szarlotkę, którą potem zajadali się w Teatrze Wybrzeże. Za jej przykładem kilogramy jabłek zaczęli przynosić też inni pracownicy teatru.
- Mam chłopaka na Ukrainie i czuję się mocno zaangażowana w tę sprawę. Cieszę się, że tak wielu moich kolegów też się włączyło w akcję. Niektórych nominowałam na Facebooku, by do końca tygodnia zrobili jakąś potrawę z jabłek. Zdjęcia gotowych szarlotek i nie tylko wysłali mi także aktorzy z Gdyni czy Wrocławia - opowiada Katarzyna Michalska.
Aktorka przekonuje też, że głęboko wierzy w sens podobnych przedsięwzięć. - One uczą patriotyzmu i budują solidarność międzyludzką. Jest to też sposób na wsparcie polskiej gospodarki. W tej akcji jest trochę zabawy, trochę przekory, ale i ważne przesłanie.
Podobnego zdania jest działaczka społeczna Henryka Krzywonos-Strycharska.
- Jako Polacy musimy trzymać się razem. Jeśli tak będzie, na pewno akcja przyniesie oczekiwany skutek - podkreśla. - Aby go osiągnąć, sama ostatnio zjadam nawet po kilkanaście jabłek dziennie. Jest gorąco, więc nie chce się jeść cięższych posiłków. Jabłka są więc idealne.
Owoc dostaniesz w urzędzie
Częstowani polskimi jabłkami są m.in. odwiedzający sekretariat Urzędu Gminy w Trąbkach Wielkich. Owoce zakupiono za prywatne pieniądze pracowników urzędu. Sławieńskie starostwo też rozdaje jabłka w urzędzie. Wystarczy przyjść, by otrzymać z rąk urzędnika jabłko. Cel? Oczywiście ten sam, co w całej Polsce. Uderzyć w gospodarcze represje Putina wobec Polski, poprzez sprzedaż polskich jabłek na rodzimym rynku. Starosta zgodnie ze swoimi zapowiedziami, włączył swój urząd do ogólnopolskiej akcji.
- Załatwiając sprawę w starostwie w Sławnie, otrzymasz zdrowe polskie jabłko - mówi Jarosław Lichacy ze starostwa. - W niedzielę zaś - podczas festynu charytatywnego "Morze Miłości" na darłowskim rynku starosta częstować będzie smakowitymi owocami mieszkańców i turystów. Można w ten sposób wziąć udział w akcji i jednocześnie wesprzeć hospicjum, placówkę bardzo ważną dla mieszkańców powiatu sławieńskiego - dodaje Jarosław Lichacy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?