Artur Szpilka podpadł byłemu członkowi mafii pruszkowskiej

Nie tak dawno głośno było o tym, że Jarosław Sokołowski oskarżył Andrzeja Gołotę o to, że jego walka z Michaelem Grantem była ustawiona, a mafia pruszkowska zyskała na niej kilka milionów złotych (Gołota przegrał w 10. rundzie po nokdaunie, odmawiając kontynuowania walki). Pomysłodawcą sprzedania pojedynku miał być rzekomo Andrzej Kolikowski, pseudonim "Pershing".

Gołota, za te słowa „Masy”, pozwał go do sądu i sprawę wygrał. Były gangster miał przeprosić Gołotę, a także wpłacić 10 tysięcy złotych na cele charytatywne.

Wcześniej jednak w obronie Gołoty stanął Artur Szpilka, który w niewybrednych słowach skrytykował zachowanie Jarosława Sokołowskiego. Później jeszcze kilka razy odnosił się w swoich wpisach do byłego gangstera. Jeden z jego wulgarnych postów został nawet usunięty przez administratorów Facebooka i Twittera.

"Facebook usunął post. Ale zdania nie zmieniam! Po drugie dużo dzieciaków czyta mojego FB, więc może to i lepiej - podsumował Szpilka.

Ale i Sokołowski postanowił przemówić. Można nawet powiedzieć, że pogroził Szpilce palcem.

"Ostatnio coraz częściej na mojej stronie jestem zaczepiany przez różnego rodzaju męty! Jest wśród nich niejaki "Pinezka" , średniaczek bokserski. Otóż panie Pinezka, jak chcesz coś powiedzieć to naucz się poprawnej Polszczyzny bo takim slangiem którego nauczyłeś się w więzieniu na frajerni niczego nie osiągniesz. Nie zamierzam ci wywlekać niechlubnych kart twojego życia bo nie mam takich intencji. Ale uważaj bo jak posuniesz się za daleko to cię skoszę przy samej trawie - napisał Sokołowski na swoim profilu na Facebooku - napisał Sokołowski (pisownia oryginalna, cały wpis dostępny jest poniżej).

Mafia ustawiła walkę Gołoty? Kostyra: "Masa" zmyśla

Opracował: ŁŻ