Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artur Dziambor z tytułem doktora! Co dalej z działalnością gdyńskiego polityka? "Nie wyobrażam sobie powrotu do Konfederacji"

Jakub Cyrzan
Jakub Cyrzan
Artur Dziambor z tytułem doktora! Co dalej z działalnością polityka? "Nie wyobrażam sobie powrotu do Konfederacji"
Artur Dziambor z tytułem doktora! Co dalej z działalnością polityka? "Nie wyobrażam sobie powrotu do Konfederacji" Przemyslaw Swiderski
Artur Dziambor - do niedawna polityk Konfederacji - od kilku dni może pochwalić się tytułem doktora. Pracę, dotyczącą kreowania wizerunku politycznego Donalda Trumpa obronił na Uniwersytecie Zielonogórskim. Co dalej z polityczną działalnością posła? Jak widzi swoją przyszłość w sejmie i czy wystartuje w najbliższych wyborach? Między innymi o to zapytaliśmy gdyńskiego polityka.

Skąd pomysł na taki właśnie temat pracy?

Artur Dziambor: - Pasjonuję się amerykańską polityką - tak samo jak polską - od zawsze. Wcześniej byłem zwolennikiem Randa Paul'a. Donald Trump to było objawienie marketingu politycznego. Stwierdziłem, że to objawienie na skalę świata, jeżeli chodzi o kreowanie wizerunku. Po kilku latach szczęśliwie udało mi się znaleźć promotora, który stwierdził, że to dobry temat na pracę doktorską. Poszliśmy w tym kierunku i - udało się. Bardzo się cieszę, bo planuję dalszą pracę naukową związać właśnie z tym tematem.

Wydaje się, że to nie koniec Donalda Trumpa w amerykańskiej polityce.

- Wszystko na to wskazuje, chociaż oczywiście DeSantis [obecnie gubernator Florydy, przynależny do Partii Republikańskiej - przyp. red.] może tutaj popsuć mu szyki - jest taką młodszą wersją Trumpa i rzeczywiście ma duże poparcie. Może być różnie, ale temat jest wdzięczny, bo amerykańska polityka jest zupełnie inna niż polska.

Jak chce Pan teraz wykorzystać ten tytuł? Działalność dydaktyczna, naukowa?

- Planuję wydać książkę w tym temacie. Jesteśmy już w pierwszym stadium tego procesu, mam nadzieję, że książka ukaże się za kilka miesięcy. Chcę kontynuować pracę naukową. Jeżeli uda mi się też zostać wykładowcą na uczelni, będzie to pewnie prostsze, bo jednak będąc na uczelni łatwiej prowadzi się takie badania. Zobaczymy, nie wiem też jeszcze, jak będzie wyglądała moja przyszłość polityczna.

No właśnie, co dalej z Pana działalnością polityczną?

- Jeżeli chodzi o politykę, jestem w tym momencie trochę w "zawieszeniu". Nie wiem jeszcze w jakiej kombinacji uda się wystartować w wyborach. Jak tylko będę miał jakieś sensowne informacje, to będę o nich na bieżąco informować.

Rozumiem, że sama chęć wystartowania w wyborach jest?

- Tak, oczywiście, bardzo chciałbym startować. Uważam, że moja misja w sejmie się dopiero zaczęła. Będąc przez cztery lata w opozycji, funkcjonowałem bardziej jako "komentator rzeczywistości", niż osoba, która sprawia, że coś się zmienia - poza oczywiście działalnością w komisjach. Wiadomo, że moc sprawczą mają ci, którzy rządzą, a nie ci, którzy są w "konkurencji". Mam nadzieję, że będę miał okazję do tego, żeby być w koalicji rządzącej, a kto to będzie - zobaczymy, nie wiem. Najbliższe miesiące pokażą, jak będzie wyglądała ta sytuacja. Obok tego chciałbym oczywiście kontynuować pracę naukową.

Rozważa Pan powrót do Konfederacji lub przyłączenie do innego większego ugrupowania?

- Nie wyobrażam sobie powrotu do Konfederacji. Doszło do pełnego rozstania. Jeżeli chodzi o start w wyborach, tego jeszcze dzisiaj nie wiem, dlatego ciężko mi o tym na ten moment mówić. Zostały jeszcze dwa - trzy miesiące na dyskusje na ten temat. Zobaczymy, czy okaże się, że uda mi się dogadać z innymi partnerami na start. Jeżeli się nie uda, będę jako "wolny człowiek" od polityki zawodowej prowadził swoją działalność naukową.

Pomysłów o własnych listach nie ma?

- Jest to bardzo trudne, ponieważ my jako Wolnościowcy próbujemy cały czas dogadać partnerów, żeby wystartować jako lista typowo wolnorynkowa. Oczywiście bardzo bym chciał, żeby do tego doszło, jednak czasu jest bardzo mało. Musimy mieć też jasność rzeczywistości. W sierpniu trzeba by już zbierać podpisy, a we wrześniu prowadzić kampanię. Jeżeli nie uda się stworzyć takiej listy, będzie trzeba szukać współpracy z innymi partnerami, ale o tym na razie ciężko jest mi mówić, bo jeszcze trochę czasu zostało.

4 czerwca wybiera się Pan na marsz w Warszawie?

- Nie będę na marszu w Warszawie, chociaż popieram, tzn. uważam, że jest pewna potrzeba w tym momencie, żeby odsunąć od władzy Prawo i Sprawiedliwość. Uważam, że ten rząd powinien zakończyć swoją misję w październiku, a czy zakończy i w jakiej kombinacji, zobaczymy. Na podstawie dzisiejszych sondaży nic nie da się wywnioskować.

Grupa niezdecydowanych w Polsce jest stosunkowo niewielka, w porównaniu do innych krajów. Słyszy się głosy, że sondaże takie, jakie są teraz, prawdopodobnie pozostaną aż do października.

- Rodzi się zatem pytanie, która siła ma większą moc przyciągania. Czy ta, która pokazuje wszystkie wady i problemy, które powoduje ekipa rządząca, czy może właśnie partia rządząca, która nie zważając na żadne zasady gospodarki i ekonomii, po prostu rozdaje pieniądze odpowiednim grupom, które później, dzięki tym pieniądzom, mają być bardziej chętne żeby na nich głosować.

- Emocje, jakie będą nami targały we wrześniu lub październiku są nam dzisiaj nieznane. Gdybyśmy robili wybory w trakcie pandemii, to pewnie Konfederacja miałaby kilkanaście procent. Gdybyśmy robili je na początku wojny na Ukrainie, to pewnie Konfederacji nie byłoby w sejmie. Tak więc nie wiemy, jakie emocje będą we wrześniu, na dzień dzisiejszy wiemy natomiast, że jest swego rodzaju pat na scenie politycznej, a rząd może się uformować na bazie dosłownie dwóch - trzech głosów.

Artur Dziambor - jedna z najbardziej popularnych twarzy Konfederacji, rozstał się z partią

Artur Dziambor przez kilka lat był jednym z najbardziej rozpoznawalnych polityków Konfederacji z województwa pomorskiego. Co jakiś czas udzielał wywiadów, w których komentował bieżącą sytuację polityczną, a także zabierał głos w ważnych sprawach.

W lutym 2023 r. polityk niespodziewanie rozstał się z Konfederacją. Wszystko to stało się zaledwie kilka miesięcy po tym, gdy prezesem współtworzonej przez ugrupowanie partii Nowa Nadzieja został Sławomir Mentzen.

Wcześniej pisaliśmy: Artur Dziambor został wyrzucony z Konfederacji! Co dalej zrobi polityk? Mamy komentarz

Przypomnijmy, Konfederacja składa się w sumie z czterech mniejszych ugrupowań. Tworzą ją:

  • Ruch Narodowy,
  • Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna,
  • Nowa Nadzieja,
  • Wolnościowcy.

Wcześniej, pod koniec stycznia 2023 r., Artur Dziambor krytycznie odniósł się do prawyborów, które miały wyłonić "jedynki" Konfederacji w dwudziestu okręgach wyborczych.

Dziś gdyński polityk cieszy się naukowym tytułem doktora, który uzyskał na Uniwersytecie Zielonogórskim. Praca nosiła tytuł „Kreowanie wizerunku politycznego Donalda Trumpa w latach 2014–2019”.

Dziennik Bałtycki TV

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki