- Widzieliście koniec Binkowskiego. Wydaje mi się, że to była moja ostatnia walka. Już dawno temu pogodziłem się z tym, że odchodzę z boksu. Żegnamy się. Chciałbym pozdrowić wszystkich moich kibiców, którzy mnie wspierali cały czas - mówił ze łzami w oczach Artur Binkowski.
Polski pięściarz opowiedział również krótko o samym przebiegu walki. Jego zdaniem, sędzia miał prawo przerwać pojedynek. Co więcej, zrobił to całkowicie szłusznie.
- Trafił mnie jakimś ciosem. Być może byłem za bardzo wyluzowany. Nie wiem. A może po prostu to już nie jest ten sam Binkowski, co kiedyś? To chyba trzeba sobie powiedzieć - wyjaśnia.
- Życie jest jedno. Boks jest sportem wyczynowym. Czasami chłopaki tracą tutaj nie tylko zdrowie, ale nawet życie. Myślę, że ja swoje zrobiłem. Kiedyś miałem wielkie ambicje, chciałem dojść jak najwyżej. Nie chodzi wcale o to, że mam 39 lat. Czuję jednak, że czas pakować kredki do piórnika - kontynuował wyraźnie wzruszony Binkowski.
Urodzony w Bielawie pięściarz zaapelował również do wszystkich Polaków, a zwłaszcza tych, którzy już mają albo dopiero starają się o dziecko.
- Mieszkając w Kanadzie czuję czasami, że jestem większym Polakiem niż niektóre osoby mieszkające w kraju. Czasami szokują mnie różne sytuacje, które widzę. Denerwuje mnie np. to, że Polacy często wtrącają angielskie, generalnie obce słowa do języka. Prosiłbym wszystkich, którzy mają małe dzieci, by wręcz wymuszać na nich stuprocentową poprawną polszczyznę - apelował Binkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?