Nic więc dziwnego, że na boisku zapowiada się prawdziwy bój, ale za to na trybunach powinno być przyjaźnie, bo kibiców obu drużyn łączą tradycyjnie dobre stosunki.
Cracovia, o czym piszemy obok, dopiero w rundzie rewanżowej rozpoczęła pogoń za rywalami i już nikt nie może powiedzieć, że "Pasy" są bezwzględnie skazane na degradację. Wagę meczu w Gdyni docenia trener gości Jurij Szatałow, ale jednocześnie mówi:
- Zwycięstwo w Gdyni byłoby nam bardzo potrzebne, ale nas najbardziej interesuje kolejność w tabeli na koniec sezonu. Mecze po drodze, to cele pośrednie, w walce o utrzymanie.
Trener Cracovii będzie mógł w niedzielnej potyczce skorzystać już z usług wracającego do gry po kontuzji kapitana drużyny Arkadiusza Radomskiego, a po chorobie na grę liczy też Mateusz Bartczak, były piłkarz Zagłębia Lubin, który w zimowym okienku transferowym negocjował warunki gry w Arce, aby ostatecznie wybrać zespół z Krakowa.
Z kolei szkoleniowiec Arki Frantisek Straka treningi w tym tygodniu poświęcił doskonaleniu gry w ofensywie. To czytelny sygnał, że Arka ma w niedziele atakować. Wczorajszy trening taktyczny trener żółto-niebieskich zamknął nawet przed dziennikarzami i kibicami. Trener był jednak dostępny, podobnie jak Miroslav Bożok, na konferencji prasowej.
O najbliższych rywalach gdynian Straka ma dobre zdanie.
- Widać, że to dobrze poukładana drużyna, która nie przypadkowo zdobywa w rundzie wiosennej tyle punktów. W każdym meczu grają nieco inaczej, ale przeanalizowałem grę Cracovii w różnych kadrowych ustawieniach. W niedzielę ważniejsze jednak będzie jak zagra moja drużyna, bo to my mamy dominować na boisku - przekonywał trener Straka.
Wyjściowa jedenastka żółto-niebieskich na niedzielne spotkanie nie jest jeszcze znana. Wiadomo, że nie zagra "wykartko-wany" Marciano Bruma, a kontuzjowani są Ervin Skela i Filip Burkhardt. Zdrowotne kłopoty Skeli są na tyle poważne, że może przeciwko Cracovii nie wystąpić, natomiast "Bury" powinien jednak być do dyspozycji trenera.
- Pierwsze zadanie, to zapomnieć o trochę pechowej porażce w Białymstoku. Teraz dla nas wszystkich najważniejsze jest zdobycie trzech punktów z meczu przeciwko Cracovii. W niedzielę na pewno zagramy agresywnie i ofensywnie. Potrzebne będą płynne akcje, podania otwierające drogę do bramki przeciwników, jak najwięcej gry nawet w polu karnym krakowian. Pracujemy nad tym, aby tak właśnie było. Dopiero jak będę wiedział na jakich zawodników mogę w niedzielę liczyć, to wybiorę z tej grupy wyjściową "11" i taktykę. Być może zagramy w innym ustawieniu taktycznym, niż w dwóch ostatnich ligowych meczach, które prowadziłem z ławki trenerskiej Arki - powiedział trener Straka.
Optymistą wydaje się być przed meczem z Cracovią Bożok.
- Zagramy o zwycięstwo - deklarował wczoraj. - To będzie spotkanie, w którym indywidualne oceny czy popisy muszą zostać podporządkowane drużynie. Bo w tym spotkaniu najważniejsze jest zwycięstwo Arki.
Zatem przypominamy. Mecz Arka - Cracovia w niedzielę o godzinie 14.45, a piłkarze żółto-niebieskich liczą na wypełnione trybuny i gorący doping swoich fanów. Zresztą, czy kibiców Arki trzeba do przyjścia na ten mecz zachęcać?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?