Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka w sobotę gra na wyjeździe z Cracovią

Paweł Stankiewicz
Wojciech Matusik
Piłkarze Arki Gdynia staną przed szansą na pierwsze w tym sezonie ligowym wyjazdowe zwycięstwo. Żółto-niebiescy zagrają bowiem z Cracovią, która przegrała wszystkie sześć spotkań i jest ostatnia w tabeli ekstraklasy. To spotkanie rozegrane zostanie w Krakowie w sobotę o godzinie 18.15, a bezpośrednią transmisję przeprowadzi stacja Orange Sport.

Cracovia to nie jest słaby zespół, ale od początku wpadła w dołek. Ale już mówi się, że "Pasy" się przełamują, bo kilka dni temu wygrały wyjazdowy mecz w 1/16 finału Pucharu Polski z GKP Gorzów Wielkopolski. Rywal był jednak zdecydowanie niżej notowany, choć zwycięstwo może pomóc podbudować się piłkarzom i uwierzyć we własne umiejętności.

- Możemy grać jeszcze lepiej. Cieszy mnie, że w Gorzowie nie straciliśmy gola. Oby to było właśnie to odbicie, po którym pójdziemy w górę ligowej tabeli. Z dobrej strony w Pucharze Polski pokazał się Kosanović, a ja stawiałem na Jarabicę. To będę miał fajny dylemat przed meczem z Arką - powiedział Rafał Ulatowski, trener Cracovii.

W gdyńskim zespole nastroje przed meczem z Cracovią są minorowe. A wszystko przez przegrany po dogrywce mecz 1/16 finału PP z jednym ze słabszych zespołów pierwszej ligi - KSZO Ostrowiec.
- Jestem bardzo zawiedziony wynikiem meczu pucharowego, bo bardzo liczyłem na awans do kolejnej rundy. Mieliśmy kilkanaście sytuacji podbramkowych, ale zamiast strzelić gola, to tylko rozgrzaliśmy bramkarza KSZO. I jak to bywa w meczach pucharowych, był najlepszym zawodnikiem na boisku. Gospodarze grali z ambicją i determinacją, a nam tego zabrakło. Po jednym z nielicznych błędów straciliśmy pierwszego gola, a po wzorowej kontrze drugiego. Potem zdobyliśmy bramkę, ale już czasu nam zabrakło, aby wyrównać - rozpamiętywał pucharową porażkę Dariusz Pasieka, szkoleniowiec Arki.
Trener dał zagrać w większości zawodnikom, którzy nie grają w lidze w podstawowym składzie, ale nie próbował w ten sposób tłumaczyć porażki ani nie przekreślał dublerów.

- Nie powiedziałbym, że wszyscy zawodnicy zmarnowali swoją szansę. Przede wszystkim jestem zawiedziony wynikiem, bo założyliśmy sobie awans. Teraz każdy musi się zastanowić nad tym, co zagrał. Mnie czeka analiza naszej gry w pucharowym spotkaniu w Ostrowcu przed meczem z Cracovią, a materiał mam bogaty. Na pewno dostaliśmy odpowiedź, jaką mamy kadrę w Arce - powiedział szkoleniowiec żółto-niebieskich.

Po meczu z KSZO w drużynie Arki nie brakuje problemów kadrowych. Z zespołem jest np. Maciej Szmatiuk, którego występ w Krakowie stoi pod znakiem zapytania.

- Zabraliśmy go, aby był cały czas pod naszą opieką. Sztab medyczny stara się go doprowadzić do jak najlepszej dyspozycji. Na razie jednak nawet nie biega. Losy jego występu przeciwko Cracovii decydować się będą do ostatnich chwil - uważa trener gdyńskiego zespołu.

Do grona kontuzjowanych dołączyli Giovani Duarte oraz Filip Burkhardt.
- W przypadku Duarte to nic poważnego. Z kolei Filip został mocno uderzony w plecy przez zawodnika KSZO i od razu został odwieziony do szpitala. Moim zdaniem to był celowy atak, który miał wyeliminować go z gry - wyjaśnia trener Pasieka. - Na razie trudno ocenić, czy będzie mógł zagrać z Cracovią. Na pewno bardzo by nam się przydał w tym ważnym meczu, ale może być różnie. Decyzja zapewne zapadnie w ostatniej chwili.

Zawodnicy też byli rozczarowani wynikiem w Ostrowcu, choć z optymizmem w przyszłość patrzy choćby Mirko Ivanovski, który strzelił pierwszego gola dla Arki.

- Mam nadzieję, że to jest ten moment, w którym nastąpi przełamanie. Przerwałem passę zmarnowanych sytuacji i chcę częściej strzelać gole. Chciałbym trafić do siatki już w najbliższym meczu - przyznał Ivanovski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki