Tym meczem żółto-niebiescy rozpoczynają trudny finisz tegorocznej części sezonu, w którym zagrają jeszcze z Chrobrym i Zawiszą na wyjeździe oraz Wisłą Płock u siebie. Te mecze dadzą nam odpowiedź na pytanie, na ile realne są szanse Arki na awans do ekstraklasy i co trzeba zrobić w przerwie zimowej, aby na wiosnę skutecznie bić się o miejsce w krajowej elicie.
Dzisiaj po raz pierwszy od zwolnienia z Arki zagra przeciwko niej były trener żółto-niebieskich Dariusz Dźwigała, który pracę nad morzem stracił po 9 kolejkach poprzedniego sezonu.
- Nie sądzę, aby ta historia miała dzisiaj większe znaczenie. Szkoda, że tak się stało, ale w Gdyni nie zostawiłem spalonej ziemi, mam tam nadal wielu przyjaciół. Nie przyświeca mi więc chęć jakiegoś rewanżu za wszelką cenę. W Ząbkach udało mi się stworzyć ciekawą, grającą ofensywny futbol drużynę. Zapowiada się więc ciekawy mecz w którym nie będziemy bez szans na zwycięstwo - mówi Dźwigała.
W ostatnim sezonie lepsza była Arka, która po bezbramkowym remisie w Ząbkach w Gdyni wygrała 2:1.
- To już historia, a my teraz mierzymy się z bardzo krótkim mikrocyklem treningowym, bo przecież w poniedziałek graliśmy ciężki mecz w Chojnicach, a już dzisiaj nie może nam zabraknąć siły, świeżości i dynamiki, aby powalczyć o zwycięstwo z Dolcanem - mówi trener żółto-niebieskich Grzegorz Niciński. Mecz Arka - Dolcan będzie można także obejrzeć w Polsacie Sport.
Miedź Legnica stanie na drodze Druteksu-Bytovii do zdobycia punktów. Miedź to drużyna, która podobnie jak Drutex-Bytovia ze względu na skromny dorobek punktowy walczy w tym sezonie o byt w I lidze. „Miedziowi” mają dwa punkty mniej od pierwszoligowca z Bytowa, dlatego w sobotę w Legnicy zapowiada się zacięty pojedynek.
- Czas bez wygranej był ciężkim czasem - przyznaje Tomasz Kafarski, trener Druteksu-Bytovii. - Drużyna bardzo solidnie trenowała. Nie grzało nam się w głowie. Ostatnie zwycięstwo dodało nam wiary we własne umiejętności. Każdego rywala traktujemy poważnie i nie zamierzamy odpuszczać. W każdym meczu w grę wchodzi walka o komplet punktów - dodaje.
Piłkarze Chojniczanki swojej szansy na powiększenie dorobku punktowego będą szukać w Kluczborku.
Podopieczni trenera Mariusza Pawlaka nie mają ostatnio dobrej passy, bo zanotowali w lidze już pięć porażek z rzędu. Ostatnio przełknęli gorzką pigułkę, jaką była przegrana w Chojnicach w derbowym spotkaniu z Arką Gdynia 2:3. I choć gospodarze nie zagrali wcale tak źle, to dziś już nikt o tym nie pamięta, a liczy się tylko brak punktów i miejsce w strefie spadkowej. A na pewno nie tego spodziewali się włodarze, trenerzy, piłkarze i kibice Chojniczanki. Drużyna szybko musi poprawić skuteczność, ale przede wszystkim grę w defensywie, żeby więcej nie robić tak prostych błędów, które kończą się stratą kolejnych bramek.
Piłkarze z Chojnic chcą się jak najszybciej przełamać, żeby zakończyć tę słabą dla siebie serię. Może uda się to w Kluczborku. Chojniczanka lepiej poczyna sobie w meczach wyjazdowych, a z kolei MKS na osiem spotkań u siebie wygrał zaledwie dwa. Mecz MKS Kluczbork - Chojniczanka rozegrany zostanie w sobotę o godzinie 13.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?