Arka Gdynia przegrała z bezrobotnymi piłkarzami

Trener Dariusz Dźwigała ciągle szuka optymalnego ustawienia swojej drużyny. I słusznie, bo po to są przecież mecze sparingowe. Zawodnicy walczą o miejsce w podstawowym składzie, sztab szkoleniowy ma materiał do przemyśleń i analiz. Ci, co przegrywają mecze przed sezonem, mówią, że wyniki sparingów są sprawą drugorzędną. Ci, co wygrywają mówią, że dobre rezultaty budują atmosferę w zespole i są prognostykiem dobrych wyników w lidze.

A co można powiedzieć o Arce? Chyba tylko to, że przebudowa drużyny w przerwie letniej nie nabrała jakiegoś oszałamiającego tempa. Głównie jeżeli chodzi o poziom gry. Potwierdziło się to wczoraj, kiedy na bocznym boisku GOSiR żółto-niebiescy starali się wygrać pierwszy sparingowy mecz przed sezonem 2014/2015. Hiszpanie to na pewno nie są futbolowe "ogórki", a ci którzy zjawili się w Gdyni nie mają wprawdzie zawodowych kontraktów, ale mają doświadczenia wyniesione z lig w swoim kraju. W Gdyni grali bardziej pomysłowo i szybciej biegali. To wystarczyło, aby wygrać z gospodarzami.

- Przyglądaliśmy się hiszpańskim piłkarzom. Dwóch, trzech chętnie widzielibyśmy w Arce. Czy nas na to stać? Będziemy o tym rozmawiać. To Hiszpanie szukają pracy i muszą w siebie zainwestować. Arka mogłaby być dobrym dla nich miejscem - powiedział Czesław Boguszewicz, dyrektor sportowy gdynian.

Arka Gdynia - Reprezentacja AFE 0:2 (0:2)

Bramki: Jordi Marti (17), Gonzalo Verdu (21)

Arka: Miszczuk - Kowalski (46 Gláuber), Szur, Sobieraj (46 Michał Marcjanik), Dampc (46 Warcholak) - Jagiełło (46 Brzuzy), Antoni Łukasiewicz (46 Nalepa), Gałecki, Koziara (46 Lech), Wojowski (46 Sulewski) - Abbott (46 Calderón).

Reprezentacja AFE: Lechuga (46 Salcedo) - Ruiz (46 Piette), Verdú (46 Bardanca), Satrústegui (46 Quesada), Arana (46 Arnáez) - Viyuela (46 Semedo), Herrero (70 Verdú), 6. Miki (73 Rodríguez), Fernández (73 Pulga), Minaya (46 Méndez) - Martí (46 Cascón).