Arka Gdynia przed szansą na finał. A w poniedziałek mecz ligowy w Chorzowie z Ruchem

Losowanie par półfinałowych na stadionie w Krakowie okazało się niezwykle szczęśliwe dla Arki Gdynia. Beniaminek ekstraklasy trafił bowiem na najłatwiejszego rywala. Wiosną zmierzy się z Wigrami Suwałki. Drugą parę tworzą ekstraklasowcy - Lech Poznań i Pogoń Szczecin.

- Losowanie przyjęliśmy ze spokojem - powiedział nam Grzegorz Witt, drugi trener Arki. - Generalnie jesteśmy zadowoleni, bo pierwszy mecz rozegramy w Suwałkach, a rewanż u siebie. Spodziewamy się trudnej przeprawy, bo w poprzednich sezonach w I lidze na Podlasiu zawsze było problematycznie. Nie ukrywamy jednak, że jesteśmy nadal w grze o finałowy mecz na Narodowym oraz o trofeum. Trzeba będzie jednak przechylić szalę zwycięstwa w dwumeczu. Podobnie myślą także piłkarze w Suwałkach.

- Na razie zajmują nas mecze w ekstraklasie, bo cztery miesiące dzielące nas do spotkań z Wigrami to w piłce bardzo dużo - dodaje Paweł Bednarczyk, menedżer klubu. Mecz w Suwałkach odbędzie się między 28 lutego a 2 marca, a rewanż w Gdyni między 4 a 6 kwietnia 2017 roku.

Wigry na drodze do półfinału krajowego pucharu nie miały zbyt trudnych rywali. W I rundzie suwalczanie pokonali w Nowym Dworze Mazowieckim 1:0 trzecioligowy Świt, w 1/16 finału ekstraklasowy Bruk-Bet Nieciecza (2:1), w 1/8 finału w Zabrzu I-ligowego Górnika (2:0), a w ćwierćfinale III-ligowy GKS Jastrzębie (w dwumeczu 3:2).

Sztab trenerski, ale i piłkarze Arki, na razie skupiają się jednak na ekstraklasie, bo tutaj zaczyna się im palić grunt pod nogami. Drużyna jest ostatnio w dużym dołku i osuwa się w ligowej tabeli.

- Teraz najważniejsze są dla nas mecze z Ruchem Chorzów, Jagiellonią Białystok i Śląskiem Wrocław - zaznacza Witt.

Najbliższy mecz w Chorzowie rozegrany zostanie w poniedziałek o godz. 18.