Arka wygrała wiosną trzy z czterech meczów, w tym wszystkie wyjazdowe. Przed własną publicznością gracze Nicińskiego zremisowali z Zagłębiem Sosnowiec. Taka dyspozycja sprawiła, że żółto-niebiescy umocnili się na drugiej pozycji w tabeli. Ich przewaga nad trzecim zespołem w tabeli wynosi już osiem punktów.
Kolejnym rywalem gdynian jest Pogoń Siedlce, która walczy o utrzymanie. W tym roku podopieczni Marcina Sasala zdołali już sprawić dwie niespodzianki - wygrali z Zagłębiem Sosnowiec i zremisowali z Wisłą Płock.
- Nie ma mowy o usypianiu. Każdy mecz jest inny i trudny. Drużyny z dołu tabeli walczą i pokazują, że nikt z nich nie chce spaść. Nie ma wielkiej przepaści między pierwszą a ostatnią drużyną ligi. Nikt się też przed nami nie położy - powiedział 42-letni szkoleniowiec.
Być może sytuacja Arki jest komfortowa, ale piłkarze wciąż muszą być czujni i nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów. Do zakończenia rundy pozostało bowiem jeszcze sporo meczów, w których żółto-niebiescy muszą przypieczętować ekstraklasę.
- Nikt z nas nie wybiega zbyt daleko. Wiemy, ile nas to zdrowia i pracy kosztuje. W każdym tygodniu chcemy potwierdzając dyspozycję, gromadząc kolejne punkty. To, mam nadzieję, da nam upragniony awans - stwierdził Mateusz Szwoch, pomocnik gdyńskiej drużyny, który został wypożyczony z Legii Warszawa.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?