Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia nie obwinia kibiców, ale chce wyciągnąć wnioski

Łukasz Żaguń
Sektory na „Górce" będą tym razem zamknięte
Sektory na „Górce" będą tym razem zamknięte Przemek Świderski
Arka ostatni mecz przed własną publicznością na stadionie miejskim w Gdyni rozegrała 11 maja i choć pojedynek z Okocimskim Brzesko okrasiła zwycięstwem, to jednak tego dnia miały też miejsce nieprzyjemne akcenty. Na trybunach grupa zamaskowanych kibiców odpaliła około 30 rac świetlnych. Według obowiązujących przepisów, takie zachowanie jest zabronione i karane.

Niestety, postawa pseudokibiców nie umknęła uwadze komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku Wojciecha Sobczaka, który skierował wniosek do wojewody pomorskiego Ryszarda Stachurskiego o ukaranie klubu. W rezultacie zamknięte zostały sektory "I" i "J" na trybunie "Górka".

- Z szacunkiem przyjmujemy każdą decyzję wojewody. Jeżeli przepisy zostały przekroczone, to nie jesteśmy w stanie nic w tym zakresie zdziałać. Niestety, stało się, i możemy rzec jedynie: "trudno" - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Michał Globisz, wiceprezes Arki do spraw sportowych.

Na wskazanych przez wojewodę sektorach kibice nie będą mogli zasiadać już do końca sezonu. Obecnie trwa natomiast identyfikacja osób, które są odpowiedzialne za incydent z 11 maja. Jedna z nich została już zatrzymana.

- Nie mamy żalu do kibiców. Generalnie mamy żal, że tak po prostu się stało. Nieuchronnie zbliża się meta sezonu, a co za tym idzie - chcemy pozytywnie go zaakcentować. Przede wszystkim staramy się dobrą grą poprawić wszystkim humory. To jest teraz nasz cel numer jeden i na tym się skupiamy - zapewnia Michał Globisz.

Niestety, przez tego typu incydenty cierpi nie tylko klub, ale także sami kibice, zwłaszcza ci prawdziwi. Nasuwa się zatem pytanie - czy odpowiedzialność zbiorowa jest dobrym rozwiązaniem?

- Jeżeli coś takiego się robi, to trzeba mieć świadomość ewentualnych konsekwencji. Mam nadzieję, że wszyscy wyciągniemy z tej sytuacji wnioski. Nie chcę, by coś takiego powtórzyło się w przyszłości - dodaje wiceprezes Arki do spraw sportowych.
Zakaz wydany przez wojewodę obowiązywać będzie od najbliższego spotkania Arki przed własną publicznością, czyli od meczu ze Stomilem Olsztyn, który rozegrany zostanie 29 maja. Działacze klubu nie zapomnieli jednak o kibicach, którzy posiadają aktualne karnety na wyłączone miejsca.

Każdy fan żółto-niebieskich będzie miał możliwość dezaktywowania karnetów we wszystkich punktach sprzedaży oraz w kasach biletowych na stadionie przed najbliższym meczem. Ci, którzy zdecydują się jednak pojawić na trybunach, będą mogli zakupić bilet na trybunę "Tory" w sektorze H18 w cenie 4 złotych w przedsprzedaży lub w cenie 7 złotych w dniu meczu. O swoje miejsca nie muszą natomiast martwić się niepełnosprawni. W ich przypadku zakaz nie będzie obowiązywał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki