Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia nie może zmarnować takiej okazji

Patryk Kurkowski
Tomasz Bolt
Na otwieranie szampana jeszcze za wcześnie, ale można go już chłodzić. Im szybciej, tym lepiej, bo w Gdyni jest już bardzo gorąco. Temperatura wynosi plus osiem. Właśnie tyle punktów przewagi ma Arka nad trzecim zespołem.

Nie, to jeszcze nie czas na świętowanie. Ale tylko kataklizm, silny wstrząs mógłby zmienić podopiecznych Grzegorza Nicińskiego w przeciętny zespół. Wiosną żółto-niebiescy spisują się rewelacyjnie i - w odróżnieniu od innych drużyn walczących o awans - nie gubią punktów w meczach ze słabymi rywalami.

Zadanie Arce ułatwia fakt, że bezpośrednie starcia z czołówką ma już za sobą. Kiedy konkurenci będą się wykrwawiać, gdynianie mogą zwyczajnie robić swoje. Aktualnie powrót do ekstraklasy to nie sfera marzeń, lecz obowiązku. Zmarnować taką sytuację byłoby niewybaczalną katastrofą.

Na szczęście, na to się nie zanosi. Zespół Nicińskiego ma wszystko, czego potrzeba do awansu. Do tego może upiec dwie pieczenie na jednym ogniu - wrócić do elity i mieć króla strzelców w I lidze. Na czele klasyfikacji - razem z Szymonem Lewickim z Zawiszy Bydgoszcz, do którego zdołał doskoczyć - znajduje się Paweł Abbott, który ma już na koncie 11 trafień. Jeśli 33-letni napastnik utrzyma dyspozycję (wiosną zdobył już trzy gole), to ma ogromną szansę dołączyć do Janusza Kupcewicza i Andrzeja Szarmacha.

Gorąco jest nie tylko w Gdyni, ale również w Chojnicach. Tyle że atmosfera zupełnie inna. Marcin Krzywicki, jeden z podopiecznych Mariusza Pawlaka, zarzekał się na naszych łamach, że Chojniczanka nie będzie do samego końca maczać palców w walce o utrzymanie. Obecnie wydaje się, że to nieuniknione. W każdym razie dopóki żółto-biało-czerwoni nie obudzą się z zimowego snu, co zwykle - prędzej bądź później - następowało.

Na ten moment sytuacja nie jest dramatyczna, ale przewaga nad przedostatnią w tabeli Olimpią Grudziądz stopniała do zaledwie trzech punktów.

Jak wiele one znaczą, można dobitnie zrozumieć na podstawie Drutexu-Bytovii. Tyle właśnie dzieli piłkarzy z Chojnic od lokalnego przeciwnika. Bytowianie nie są pod wielkim ciśnieniem i choć ostatnio znowu wpadli w remisowy ciąg, to przede wszystkim punktują.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki