Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia myśli wyłącznie o ekstraklasie

Patryk Kurkowski
Arka Gdynia
Pięć lat oczekiwań, oblanych egzaminów, licznych porażek. Może wreszcie Arka Gdynia dopnie swego i wróci do elity. Okazja jest niepowtarzalna.

Jeszcze nigdy - od czasu spadku z ekstraklasy - Arka nie była w tak komfortowej sytuacji. Za każdym razem żółto-niebiescy wiosną musieli odrabiać straty do ścisłej czołówki. Podopieczni Grzegorza Nicińskiego jesienią spisali się znakomicie i „wystarczy”, że utrzymają pozycję, a znowu pojawią się na salonach.

Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać. Zwłaszcza, że parcie na awans ma kilka innych drużyn, które dokonały solidnych wzmocnień. Udało im się nie tylko poszerzyć kadrę, ale znacząco zwiekszyć rywalizację.

Całe szczęście to samo osiągnęli działacze gdyńskiego klubu. Trzeba przyznać, że zimowe okienko wykorzystali najlepiej jak tylko mogli. Mimo niewielkich środków finansowych, sprowadzili aż czterech piłkarzy, w tym jednego z imponującym CV, i wyjechali na zgrupowanie w Gniewinie. Zespół miał zatem dobre warunki do pracy.

Żółto-niebiescy zwiększyli przede wszystkim siłę ofensywną. W drugiej linii trener Niciński ma aż nadmiar bogactwa. Ktokolwiek znajdzie się poza podstawowym składzie, będzie mógł czuć niedosyt.

Poza tym konkurenta w ataku otrzymał Paweł Abbott. Najlepszy strzelec Arki jesienią o miejsce w kadrze będzie rywalizował z Gastonem Sangoyem (klub wciąż czeka na międzynarodowy certyfikat). Nie jest to typowa „dziewiątka”, lecz raczej dość uniwersalny zawodnik. W swojej bogatej karierze, którą mógłby obdzielić kilku polskich piłkarzy, strzelił ponad sto goli. Pozostaje też Rafał Siemaszko, który był w solidnej formie w sparingach, ale jesienią grał jako tzw. „dziesiątka”.

Być może to nieuzasadnione obawy (zwłaszcza że jesienią Arka przegrała tylko trzy spotkania, najmniej z całej stawki), ale póki co martwi zestawienie defensywy. Linia obrony ma całkiem spore doświadczenie, nie najgorszych skrzydłowych, lecz zarazem jest niepewna. Popełnia niekiedy rażące błędy, co zresztą miało miejsce w ostatnim sprawdzianie przed ligą, czyli sparingu z Wisłą Płock.

Mimo pewnych niedociągnięć, Arka dysponuje solidnym i - co najważniejsze - szerokim składem, który jest w stanie zrealizować cel - wrócić do ekstraklasy. Tyle że jesiennym starciom gdynian nie towarzyszyła taka presja. Oczekiwania wyraźnie wzrosły i nie wiadomo, jak z tą otoczką poradzą sobie piłkarze oraz sztab szkoleniowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki