Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia - Lech Poznań. Obie drużyny szukają punktów i chcą w końcu przypodobać się swoim kibicom. Co pokażą w Gdyni?

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Piłkarze Arki Gdynia dadzą swoim kibicom w piątkowy wieczór powody do świętowania?
Piłkarze Arki Gdynia dadzą swoim kibicom w piątkowy wieczór powody do świętowania? Karolina Misztal
Z jednym z najsilniejszych kadrowo i organizacyjnie klubów w Lotto Ekstraklasie, Lechem Poznań, zmierzy się w Gdyni Arka. Tyle tylko, że potencjał sportowy "Kolejorza" na razie nie winduje drużyny ponad ligową przeciętność. Jak będzie w Gdyni? Początek meczu w piątek o godz. 20.30.

Spotkanie na stadionie miejskim przy ul. Olimpijskiej 5 rozpocznie się w piątek o godz. 20.30 i będzie wielkim świętem dla kibiców, gdyż fani obu drużyn od lat przyjaźnią się ze sobą. Zapowiada się rodzinny piknik i fantastyczna atmosfera na trybunach. Jednak na boisku, rzecz jasna, sentymentów nie będzie. Oba zespoły ostatnie, ligowe mecze zagrały słabo i przegrały. Gdynianie ulegli na wyjeździe Piastowi Gliwice. Jeszcze bardziej bolesnej porażki doznał Lech, gdyż w wielce prestiżowym starciu poznaniacy przegrali z warszawską Legią. Nie może być więc wątpliwości, że obie ekipy będą zmobilizowane, aby „odkuć się” za ostatnie niepowodzenie. Trener Arki liczy też, że jego zespół zagra dobrą piłkę, a prowadzone treningi zaczną w końcu przynosić oczekiwane rezultaty.

- Analizując naszą pracę mogę powiedzieć, że naprawdę idzie to w dobrym kierunku - mówi Zbigniew Smółka. - Punktów na pewno jest jednak za mało i mam tego świadomość, że już powinniśmy grać dużo lepiej w ofensywie.

Szkoleniowiec Arki uważa, że starcie z „Kolejorzem” to wydarzenie, które wywołuje dodatkowe emocje nie tylko wśród fanów, ale także jego podopiecznych.

- Dla takich meczów, jak z Legią przy ul. Łazienkowskiej, czy z Lechem u siebie w domu, piłkarze trenują - mówi Zbigniew Smółka.

Zawodnicy zapowiadają walkę o trzy punkty.

- Nie czujemy się słabsi od Lecha, tym bardziej, że gramy przed własną publicznością, która na pewno nam pomoże - mówi Rafał Siemaszko. - Jak na razie wygraliśmy tylko z Wisłą Płock, a u siebie jeszcze nie sięgnęliśmy po trzy punkty. Chcielibyśmy to zmienić i rozpocząć jakąś pozytywną serię.

Choć Lech to klub bardziej utytułowany od Arki i znajdujący się wyżej w tabeli. Luka Zarandia nie uważa jednak, aby poznaniacy byli w piątek faworytem.

- Liga jest taka, że każdy może wygrać z każdym - mówi gruziński skrzydłowy. - Wystarczy spojrzeć na przykład Legii Warszawa, która znajduje się aktualnie w środku tabeli. Szansę na zwycięstwo z Lechem oceniam na 50 procent. Kiedy występujemy u siebie, nie możemy bać się nikogo i musimy po prostu grać dobrą piłkę.

Lech rozpoczął ten sezon fenomenalnie, od czterech zwycięstw z rzędu. Od porażki u siebie z Wisłą Kraków poznańska "lokomotywa” dostała zadyszki i byłoby grzechem, jeśli Arka nie spróbuje tej sytuacji wykorzystać.

Reprezentacja Polski utrzymała 18. miejsce w rankingu FIFA
Press Focus
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki