W czwartek trener Frantisek Straka dał swoim piłkarzom wolny dzień. W piątek rano żółto-niebiescy trenować będą w Gdyni, a po zajęciach ruszą autokarem do Warszawy. W porównaniu do meczowej kadry w zwycięskim spotkaniu z Cracovią nastąpiła jedna zmiana. Nie ma w niej Josepha Mawaye, a do stolicy pojechał pauzujący w poprzednim tygodniu za kartki Marciano Bruma. Kontuzja nadal wyłączyła z gry Ervina Skelę.
Mecz w stolicy to będzie takie spotkanie pod hasłem: kto kogo przełamie? Polonia trzy ostatnie ligowe mecze wygrała i ma apetyt na kontynuowanie tej zwycięskiej passy. Arka w tym sezonie nie zdobyła jeszcze kompletu punktów na obcym boisku. Może więc w sobotę…?
- Chcemy przerwać tę zwycięską passę Polonii i z takim nastawieniem jedziemy do stolicy. Ponadto jeżeli nasza ostatnia wygrana z Cracovią ma się w istotny sposób przełożyć na miejsce w tabeli, to z Warszawy nie możemy wrócić bez punktów. Remis w sobotę? Teoretycznie to nie byłby zły wynik, ale my wreszcie chcemy wygrać w tym sezonie po raz pierwszy na wyjeździe. Warszawa to dobre miejsce, aby się przełamać i sięgnąć wreszcie po komplet punktów - optymistycznie przekonuje kapitan Arki Maciej Szmatiuk.
Na razie to wyraźnie życzeniowe stanowisko Szmatiuka, ale przecież Polonia w tym sezonie z własnego boiska aż czterokrotnie schodziła pokonana. Inaczej niż kapitan żółto-niebieskich myśli jednak defensor warszawian Tomasz Brzyski.
- Morale w drużynie wyraźnie się poprawiło. Nowy trener i trzy z rzędu zwycięstwa spowodowały, że znowu wierzymy w to, że stać nas na wygraną z każdym rywalem w ekstraklasie. Teraz dwa kolejne spotkania, z Arką i Śląskiem, gramy u siebie i zdobycie w nich sześciu punktów pozwoli nam poważnie włączyć się w grę o miejsce dające prawo występu w europejskich pucharach - nie bez racji mówi Brzyski.
Warszawski zespół nie jest jednak wolny od kadrowych kłopotów. W sobotę szkoleniowiec polonistów nie będzie mógł skorzystać z usług zawieszonego Euzebiusza Smolarka oraz ukaranego za kartki najskuteczniejszego gracza Polonii Artura Sobie- cha, a także Patryka Rachwała. Mimo że będąca ostatnio na fali Polonia będzie faworytem, to Arka nie stoi na straconej pozycji. Zatem kto kogo przełamie jutro w Warszawie? Kto zdobędzie punkty i w lepszym nastroju usiądzie do świątecznego stołu? Odpowiedzi na te pytania poznamy w sobotni wieczór.
Polonia na fali
Bakero, Janas, Boss, Stokowiec, Zieliński.
Tych pięciu panów prowadziło, z ławki trenerskiej, zespół piłkarzy Polonii Warszawa w trwającym sezonie. Nie wiem, czy to jest swoisty rekord świata, bo za nami dopiero 22 kolejki spotkań, ale kaprysy właściciela i prezesa Polonii Józefa Wojciechowskiego mają czasami kabaretowy wymiar. To też jeden z powodów, dla których zespół Czarnych Koszul gra w tym sezonie poniżej zapowiedzi i oczekiwań kibiców.
Kilka tygodni temu do Warszawy wrócił były trener Polonii Jacek Zieliński i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odmienił grę zespołu. Polonia pod jego wodzą rozegrała trzy mecze i wszystkie - kolejno z Koroną, Lechem i Polonią Bytom - wygrała. Z zespołu zagrożonego jeszcze niedawno spadkiem ma teraz Zieliński drużynę, która może jeszcze myśleć o... grze w europejskich pucharach. 10. aktualnie w tabeli Polonia do trzeciej w klasyfikacji Lechii traci zaledwie dwa punkty.
============04 (pp) Autor black(21342308)============
============06 (pp) Zdjęcie Podpis(21342310)============
W październiku, jeszcze na stadonie rugby, Arka bezbramkowo zremisowała z Polonią
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?