Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia gra bez presji. Już dziś mecz z Okocimskim Brzesko

Janusz Woźniak
Tomasz Bołt
Gdyby sobotni mecz w Gdyni pomiędzy Arką a Okocimskim Brzesko oceniać tylko przez pryzmat miejsca w tabeli, to ze wskazaniem zdecydowanego faworyta nie powinno być żadnego kłopotu. Arka jest na 8 miejscu, a ich rywale na spadkowym 16. Żółto-niebiescy zdobyli o 19 punktów więcej. Będą (początek o godz, 17.30) grali bez presji, a to ułatwia zadanie. Goście natomiast mają nóż na gardle i każda strata punktów przybliża ich do degradacji.

Przez ostatnie dni bazą piłkarzy trenera Czesława Palika był Starogard Gdański. Bazą jak na razie szczęśliwą, bo w tym czasie KS Okocimski zremisował w Grudziądzu z Olimpią 0:0, a ten podział punktów był szczęśliwy dla gospodarzy.

- Nie udało się wygrać w Grudziądzu, chociaż mieliśmy na to szanse, to o komplet punktów będziemy musieli powalczyć w Gdyni - przekonuje szkoleniowiec z Brzeska.

Okocimski to w ogóle bardzo dziwny zespół. Atutem beniaminka I ligi powinno być własne boisko, ale akurat u siebie ta drużyna nie wygrała w tym sezonie ani razu. Ma jednak na koncie 4 zwycięstwa odniesione na wyjazdach. Więc na ten fakt gdyńscy piłkarze powinni zwrócić uwagę, jeżeli chcą kontynuować serię spotkań bez porażki. Jesienią w Brzesku obie drużyny zdobyły po punkcie i jednym golu. Remis 1:1 to nie był rezultat marzeń gdynian, dla których gola zdobył Marcus da Silva. Wówczas, to był jego piąty gol w sezonie, a teraz ma ich na koncie 10. W rundzie wiosennej najbardziej bramkostrzelnym zawodnikiem Arki jest jednak Janusz Surdykowski. Przywrócony do składu w czterech kolejnych spotkaniach zdobył cztery bramki. Piąta byłaby pewnie przyjęta w Gdyni owacyjnie przez kibiców.

Trener Paweł Sikora ustalając skład wyjściowej "11" ma w zasadzie jeden podstawowy problem. Karę za żółte kartki musi odcierpieć Marcin Radzewicz. Pewnie zastąpi go ktoś z dwójki zawodników Mateusz Szwoch lub Rafał Grzelak. W zremisowanym 1:1 meczu w Legnicy błąd przy straconej przez gdynian bramce popełnił Michał Szromnik, ale nie sądzę, aby z tego powodu miał powędrować na ławkę rezerwowych.

- Jeżeli pan pyta czy będzie lekko, łatwo i przyjemnie, to muszę powiedzieć, że w I lidze nie ma takich spotkań. Okocimski potrafił niedawno wygrać w Tychach, ma w składzie Kubę Kowalskiego, który pewnie będzie się chciał w Gdyni przypomnieć. Też mamy swoje plany. Chcemy kontynuować dobrą serię, chcemy wygrać, ale punkty trzeba zdobywać na boisku, a nie dopisywać je sobie przed meczem - mówi Tomasz Jarzębowski.

Niczego nie chce też obiecywać trener Sikora.

- To nasi rywale będą bardziej zmotywowani, bo oni przecież potrzebują punktów do utrzymania się w lidze. A skoro tak, to będą musieli zaatakować. My na pewno nie ułatwimy im zadania. Chcemy zagrać efektownie ofensywnie i zdobywać bramki. Czyli po prostu będziemy chcieli wygrać. Myślę, że dla kibiców to może być interesujący mecz - przewiduje szkoleniowiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki