Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia finansowo w dobrej kondycji

Patryk Kurkowski
Tomasz Bolt/Polska Press
Za nieco ponad dwa miesiące żółto-niebiescy z Gdyni po pięciu latach znowu zagrają w ekstraklasie. Do tego czasu władze klubu muszą spiąć budżet i zbudować silniejszą drużynę.

Nie ma czasu na długie świętowanie. Piłkarze Arki przygotowują się do piątkowego meczu ze Stomilem Olsztyn, a sztab szkoleniowy i władze klubu już szukają wzmocnień na ekstraklasę.

To nie będzie łatwe zadanie. Gdyński klub w ekstraklasie również będzie należał do tych biedniejszych. Nie zmienią tego znacząco większe wpływy z praw telewizyjnych.

- Z telewizji gwarantowane jest pięć milionów złotych. Ta kwota może jednak ulec zmianie w przypadku dobrego wyniku sportowego i zwiększyć się o dwa, trzy miliony - powiedział Wojciech Pertkiewicz, prezes Arki.

Istotne jest jednak to, że żółto-niebiescy nie są już zatopieni w długach. W ostatnich latach Arka zdołała poprawić kondycję finansową i choć nadal nie wyszła na prostą (przed sezonem suma zobowiązań wynosiła ponad 2,5 miliona złotych), to - przy dalszych rozsądnych ruchach - może to nastąpić już wkrótce.

Jak zatem będzie wyglądać struktura finansowa spółki? Na pierwszy plan wysuną się wspomniane wcześniej wpływy z transmisji telewizyjnych, ale wzrosną też zapewne zyski ze sprzedaży biletów oraz pieniądze z umów sponsorskich. Nadal bardzo ważnym - wręcz kluczowym - inwestorem będzie miasto, które w obecnym sezonie przeznaczyło na klub 4,6 miliona złotych brutto. To sporo, ale w ekstraklasie taka kwota nie robi na nikim wrażenia. Teraz potrzeba będzie większych pieniędzy.

W zespole na pewno nie dojdzie do trzęsienia ziemi. Część piłkarzy ma ważne kontrakty, inni otrzymali lub otrzymają propozycje ich przedłużenia. Zmiany są jednak nieuniknione. Mało prawdopodobne jest zatrzymanie Dariusza Formelli, jednego z najlepszych graczy Arki w rundzie wiosennej.

20-letni zawodnik do końca obecnego sezonu jest wypożyczony z Lecha Poznań, który znajduje się w nie najlepszej sytuacji kadrowej. W przyszłym sezonie „Kolejorz” będzie zapewne potrzebował Formelli w swoim składzie. Zwłaszcza będącego w tak świetnej dyspozycji jak w ostatnich miesiącach.

Nie obejdzie się też bez wzmocnień. Gdzie są najbardziej potrzebne? Najlepiej w każdej formacji, ale budżet nie jest z gumy. Przede wszystkim trzeba jednak zasilić dwie formacje Arki - obronę oraz atak.

- Wzmocnienia są nam potrzebne, żeby móc w kolejnym sezonie utrzymać się w ekstraklasie, bo to już znacznie wyższy poziom sportowy. Na pewno nie przewidujemy jednak rewolucji kadrowej. Pozyskamy zawodników, ale nie chciałbym teraz mówić na jakie pozycje. Moim zdaniem powinni to być gracze doświadczeni, ale niekoniecznie wiekowo, raczej piłkarsko. Zresztą przed nami jeszcze trzy mecze do rozegrania i piłkarze wciąż mają o co grać - powiedział nam Michał Globisz, członek rady nadzorczej i doradca ds. sportowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki