Zawodnik nie ukrywa, że ma do Lechii sentyment, ale na pewno nie tęskni za klubem z Gdańska.
- Nie wydaje mi się, żeby serce zabiło jakoś mocniej. To był normalny mecz, w którym starałem się wykonać swoją robotę jak najlepiej. Dostałem czerwoną kartkę, ale nie chcę się na ten temat wypowiadać. Na pewno jednak sentyment do Lechii pozostał, bo po pobycie w Gdańsku moje nazwisko wróciło na te lepsze piłkarskie tory. Chciałbym, żeby Lechia była w pierwszej ósemce Ekstraklasy, bo zasługuje na to za grę, jaką prezentuje za kadencji trenera Piotra Nowaka - cytuje Ariela Borysiuka oficjalna strona Lechii Gdańsk.
W 56. minucie były piłkarz gdańskiego klubu musiał opuścić boisko, bo zobaczył czerwoną kartkę. Biało-zieloni mogli zatem po tym spotkaniu czuć niedosyt, bo szansa na trzy punktu na pewno była. Nieco inaczej do tematu podchodzi jednak Borysiuk.
- Zarówno Lechia, jak i my mieliśmy w tym meczu swoje sytuacje, dlatego uważam, że końcowy remis jest sprawiedliwym rezultatem - dodał Borysiuk.
W kolejnym meczu ligowym Lechia zmierzy się na własnym stadionie z Ruchem Chorzów. Początek spotkania w najbliższą sobotę o godz. 18.
Follow https://twitter.com/baltyckisportOpracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?