Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arcybiskup Tadeusz Gocłowski półprywatnie. Przed wydaniem książki "Spotkania o zmierzchu"

Jarosław Zalesiński
Losy abp. Gocłowskiego są fragmentem polskiego losu
Losy abp. Gocłowskiego są fragmentem polskiego losu fot. Grzegorz Mehring
I oto mamy - trzecią już książkę z arcybiskupem Tadeuszem Gocłowskim w głównej roli. Wydawnictwo Oskar lada dzień wypuści wywiad-rzekę "Spotkania o zmierzchu". Z gdańskim biskupem seniorem rozmawia w niej gdańska dziennikarka Barbara Kanold.

Przed "Spotkaniem o zmierzchu" było najpierw "Głośne myślenie", czyli wydany w 2005 roku zbiór ponad trzystu radiowych pogadanek, wygłaszanych przez arcybiskupa Gocłowskiego na antenie gdańskiego Radia Plus. W tej książce mogliśmy poznać arcybiskupa przede wszystkim jako duszpasterza, komentującego na bieżąco liturgiczne i społeczne wydarzenia.

W 2008 roku nakładem Wydawnictwa Prószyński ukazała się książka "Świadek", czyli wywiad-rzeka, przeprowadzony z gdańskim metropolitą przez Adama Hlebowicza, dyrektora Radia Plus. Hlebowicza arcybiskup interesował przede wszystkim jako osoba publiczna, jeden z ważnych rozgrywających politycznych wydarzeń, zwłaszcza tej sekwencji, która od strajków sierpniowych w 1980 roku doprowadziła nas do przełomu roku 1989 roku. Jak na tle tamtych książek wypada "Spotkanie o zmierzchu"? Po portrecie duszpasterza i portrecie męża stanu dostajemy do ręki półprywatny portret człowieka.

Już samo ułożenie rozmów w trzy części, według rytmu zarazem dnia i rytmu modlitwy (poranek/jutrznia, południe /seksta, zmierzch/nieszpór), a do tego tytuł sugerują, że książka jest refleksyjnym spojrzeniem na całość swojego życia. Zamkniętej w jedną książkę tak bogatej biograficznej wiedzy o arcybiskupie Gocłowskim jeszcze nie mieliśmy. Zwłaszcza pierwszy rozdział, w którym arcybiskup opowiada szczegółowo o swoich bliskich - rodzicach, emigrantach i reemigrantach, licznym rodzeństwie, o dzieciństwie w Piskach, o dwóch okupacjach, najpierw sowieckiej, potem niemieckiej - to rzeczy znane dotąd raczej w mniejszych czy większych fragmentach i odpryskach, a nie w takiej całości. -

- Żyliśmy w takim dramatycznym nastroju, że cieszyliśmy się, jak Niemcy przyszli - wspomina arcybiskup Gocłowski rok 1941 w Piskach. - To są właśnie skomplikowane polskie losy - dzieli się swoją refleksją z rozmówczynią. Rzeczywiście, pierwszy, najbardziej osobisty rozdział tej rozmawianej autobiografii pozwala nam uświadomić sobie, do jakiego stopnia losy gdańskiego biskupa seniora są fragmentem polskiego losu minionego stulecia. A że do tego ksiądz arcybiskup wydobył jeszcze ze swojego albumu wiele starych, stylowych zdjęć rodzinnych, pochłania się tę część książki z największym zaciekawieniem.

Gdy przychodzi do opowiadania gdańskiego rozdziału życia arcybiskupa Gocłowskiego, ten urok nowości gdzieś się jednak ulatnia. A gdy poznajemy go w roli politycznego negocjatora czy też w roli kogoś, kto znajdował się w różnych momentach blisko Jana Pawła II, trzeba już mówić o uroku powtórzeń. Opowieść o tym, jak Lech Wałęsa spotkał się z Janem Pawłem II w Tatrach, znamy jednak całkiem dokładnie. Ale młodsi - pewnie nie...

Nieco dyskusyjny wydał mi się też pomysł, by do książki dołączyć opinie o arcybiskupie Gocłowskim, wypowiedziane przez znaczące postacie gdańskiej elity. Te głosy przypominają, jak ważną postacią dla owej gdańskiej elity był i pozostał arcybiskup Gocłowski, ale ryzykownie przybliżają się do poetyki laurek. A ksiądz arcybiskup biograficznej laurki, zdaje się, bardzo chciał uniknąć. Uniknąć chciała jej także Barbara Kanold, dlatego nie stroni od tematów drażliwszych, np. afery Stelli Maris. Ale to jednak sprawy raczej tylko muskane, niż wydyskutowane w zwarciu i sporze. A przecież temat Kościoła i pieniądza jest dziś tematem gorącym i spornym.
Ale taka też jest osobowość gdańskiego biskupa seniora - koncyliacyjna, unikająca skrajności, szukająca mądrego kompromisu. Wszystkie trzy rozdziały książki, jutrznia, seksta i nieszpór życia, są tego świadectwem.

Promocja książki - 3 października w Pałacu Opatów.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij, zarejestruj się i w sierpniu korzystaj za darmo: www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki