Dyrektor wraz z Joanną Obin z gdańskiego archiwum po dokładnym obejrzeniu teczki z odnalezionymi meldunkami uznali je za autentyczne i niezwykle cenne dla wiedzy na temat wydarzeń grudniowych na Wybrzeżu.
- Poruszają one sprawy wagi państwowej - mówi dyr. Wierzbicki. - Przypada nam prawo pierwokupu i zamierzamy z niego skorzystać.
Unikatowe raporty, przedstawiające niemalże minuta po minucie wydarzenia między 14 a 21 grudnia 1970 r., trafiły do jednego z trójmiejskich antykwariatów. Właściciel zaproponował wystawienie ich na aukcji, a proszący o anonimowość antykwariusz zawiadomił o tym naszą redakcję. Natychmiast zaalarmowaliśmy o cennym znalezisku dyrekcję gdańskiego archiwum oraz prokuratora Bogdana Szegdę, oskarżającego w procesie Grudnia '70. Okazało się, że są to zupełnie nieznane do tej pory dokumenty!
- Złożę ofertę sprzedaży dokumentów Archiwum Państwowemu - deklaruje antykwariusz. - Na temat ceny będę rozmawiać bezpośrednio z zainteresowaną instytucją.
Raporty składają się z odręcznych notatek z wieloma poprawkami i skreśleniami, wykonanych prawdopodobnie przez Stanisława Hinza, nieżyjącego już ówczesnego kierownika Wydziału Propagandy KW PZPR w Gdańsku. Do tego dołączono kalki maszynopisów, wysyłanych teleksem do KC w Warszawie. Dokładna lektura materiałów pozwoli na przeanalizowanie przebiegu podejmowania decyzji przez władze. W tym także decyzji o użyciu siły.
Przykład - 16 grudnia o godz. 23 dyrektor gdyńskiej stoczni poinformował, że strajkujący grożą podpaleniem zakładu w razie niewypuszczenia aresztowanych robotników. "Uzgodniono z tow. Karkoszką, Jundziłłem i Starzewskim wprowadzenie w nocy wojska do stoczni" - czytamy w dokumentach.
Uzupełnieniem zbioru są meldunki składane do Komitetu Wojewódzkiego przez poszczególne zakładowe i podstawowe organizacje partyjne z całego regionu, spis postulatów, wysuwanych przez strajkujących oraz notatki ze "spotkań z aktywem".
- Największą wartość mają odręczne zapiski, które robiono prawdopodobnie "na gorąco" - twierdzi Joanna Obin. - Archiwum miało ogromne kłopoty z przejęciem zasobów KW PZPR w Gdańsku. Wiele dokumentów zaginęło. Być może ślady po raportach z Gdańska są w Archiwum Akt Nowych, które przejęło dokumentację KC PZPR.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?