Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Archiwum Państwowe chce kupić raporty z Grudnia '70

Dorota Abramowicz
Archiwum Państwowe w Gdańsku chce kupić raporty wysyłane w grudniu 1970 r. z KW PZPR
Archiwum Państwowe w Gdańsku chce kupić raporty wysyłane w grudniu 1970 r. z KW PZPR Tomasz Bołt
Nieznane raporty wysyłane w grudniu 1970 r. z Komitetu Wojewódzkiego PZPR i ujawnione w ostatnią sobotę przez "Polskę Dziennik Bałtycki" powinny znaleźć się w narodowym zasobie archiwalnym. Taki kategoryczny wniosek, po poniedziałkowym spotkaniu w redakcji "Polski Dziennika Bałtyckiego" sformułował Piotr Wierzbicki, dyrektor Archiwum Państwowego w Gdańsku.

Dyrektor wraz z Joanną Obin z gdańskiego archiwum po dokładnym obejrzeniu teczki z odnalezionymi meldunkami uznali je za autentyczne i niezwykle cenne dla wiedzy na temat wydarzeń grudniowych na Wybrzeżu.

- Poruszają one sprawy wagi państwowej - mówi dyr. Wierzbicki. - Przypada nam prawo pierwokupu i zamierzamy z niego skorzystać.

Unikatowe raporty, przedstawiające niemalże minuta po minucie wydarzenia między 14 a 21 grudnia 1970 r., trafiły do jednego z trójmiejskich antykwariatów. Właściciel zaproponował wystawienie ich na aukcji, a proszący o anonimowość antykwariusz zawiadomił o tym naszą redakcję. Natychmiast zaalarmowaliśmy o cennym znalezisku dyrekcję gdańskiego archiwum oraz prokuratora Bogdana Szegdę, oskarżającego w procesie Grudnia '70. Okazało się, że są to zupełnie nieznane do tej pory dokumenty!

- Złożę ofertę sprzedaży dokumentów Archiwum Państwowemu - deklaruje antykwariusz. - Na temat ceny będę rozmawiać bezpośrednio z zainteresowaną instytucją.

Raporty składają się z odręcznych notatek z wieloma poprawkami i skreśleniami, wykonanych prawdopodobnie przez Stanisława Hinza, nieżyjącego już ówczesnego kierownika Wydziału Propagandy KW PZPR w Gdańsku. Do tego dołączono kalki maszynopisów, wysyłanych teleksem do KC w Warszawie. Dokładna lektura materiałów pozwoli na przeanalizowanie przebiegu podejmowania decyzji przez władze. W tym także decyzji o użyciu siły.

Przykład - 16 grudnia o godz. 23 dyrektor gdyńskiej stoczni poinformował, że strajkujący grożą podpaleniem zakładu w razie niewypuszczenia aresztowanych robotników. "Uzgodniono z tow. Karkoszką, Jundziłłem i Starzewskim wprowadzenie w nocy wojska do stoczni" - czytamy w dokumentach.

Uzupełnieniem zbioru są meldunki składane do Komitetu Wojewódzkiego przez poszczególne zakładowe i podstawowe organizacje partyjne z całego regionu, spis postulatów, wysuwanych przez strajkujących oraz notatki ze "spotkań z aktywem".

- Największą wartość mają odręczne zapiski, które robiono prawdopodobnie "na gorąco" - twierdzi Joanna Obin. - Archiwum miało ogromne kłopoty z przejęciem zasobów KW PZPR w Gdańsku. Wiele dokumentów zaginęło. Być może ślady po raportach z Gdańska są w Archiwum Akt Nowych, które przejęło dokumentację KC PZPR.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki