Arce Gdynia potrzebny jest trener "zamordysta"? Czesław Boguszewicz: Musi przyjść doświadczony szkoleniowiec

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Na zdjęciu: Czesław Boguszewicz
Na zdjęciu: Czesław Boguszewicz Tomasz Bołt
Czesław Boguszewicz to, były legendarny zawodnik Pogoni Szczecin, a także gracz i trener Arki. Nic dziwnego, że niedzielnemu spotkaniu przyglądał się ze szczególnym zaciekawieniem.

Arka w Szczecinie bardziej straciła dwa punkty, czy wywalczyła jeden?
Straciła dwa. Strzelając trzy bramki na wyjeździe i dwukrotnie wychodząc na prowadzenie, mogła pokusić się o zwycięstwo. Szkoda straconej szansy. Z drugiej strony punkt trzeba szanować, bo Pogoń w końcówce miała dwie stuprocentowe sytuacje na rozstrzygnięcie pojedynku. Ważne, że ten remis został wywalczony po dobrym, ofensywnym meczu, a nie jakiejś „obronie Częstochowy” i wykopywaniu piłek.

Vejinović, Jankowski, Janota, to gracze, którzy zasygnalizowali zwyżkę formy. To chyba dobry znak przed walką o utrzymanie?
Wszyscy zagrali dobrze. A mierzyliśmy się przecież z groźnym przeciwnikiem, na trudnym terenie. To wszystko rzeczywiście daje nadzieję, że nadejdą jeszcze lepsze czasy.

Arce potrzebny jest teraz trener „zamordysta”, jak Smółka, który nagrywał treningi i koszarował zespół, czy też może ktoś od dobrej atmosfery?
Potrzebny jest szkoleniowiec, który będzie zdobywał punkty. To proste. Nie ma jednej, skutecznej metody. Gdyby Smółka był z Arką na czwartym miejscu w tabeli, wszyscy by mówili, że świetnie pracuje. Skoro jednak zespół jest trzeci od końca i nie wygrywał, nie było sensu tego dłużej ciągnąć. Trener, który przyjdzie, musi być na tyle doświadczony, aby szybko zdiagnozować problem. Choć w Szczecinie w grze Arki problemu akurat nie widziałem. Pojawiają się kolejni kandydaci. Jeden z nich, Jacek Zieliński, był moim faworytem do objęcia pracy w Arce, kiedy byłem jej dyrektorem sportowym. Zarząd wybrał jednak ostatecznie Dariusza Dźwigałę.

W Pogoni rozegrał Pan 175 spotkań. W Arce zdobył Puchar Polski. Przed takim meczem są sentymentalne wspomnienia?
Oczywiście. Serce zawsze mocniej bije. I w Szczecinie, i w Gdyni wielokrotnie grałem przy pełnych trybunach i świetnej atmosferze. Do Szczecina chętnie wracam. Mam tam mnóstwo przyjaciół. Przez ostatnie 40 lat byłem jednak związany głównie z Arką i to za nią trzymam obecnie kciuki.

Grad goli w Szczecinie. Miejscowa Pogoń podzieliła się punktami z Arką Gdynia

Press Focus / x-news

Budowa Centrum Frame Running w Złotowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie