Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aplikacja na gesty. Mateusz Mach i Five podbijają świat

Redakcja
materiały prasowe
Jest siedemnastolatkiem, uczy się w drugiej klasie liceum i jest fanem hip hopu oraz nowych technologii. Chcąc połączyć te dwie ostatnie rzeczy, postanowił stworzyć aplikację do telefonów, z której korzystaliby miłośnicy hip hopu. Jak postanowił, tak zrobił. Tyle tylko że dość przypadkowo "apka" Mateusza Macha okazała się niezwykle przydatna dla osób niesłyszących.

- Obserwuję trendy wśród znajomych i postanowiłem stworzyć narzędzie do tworzenia spersonalizowanych dodatków do konwersacji. Nastawiłem się na gesty - ustalamy sobie jakiś gest wśród znajomych  oraz jego znaczenie i się nim posługujemy. W ten sposób informację typu "za 15 minut będę w domu" wysyła się maksymalnie w 2  sekundy - mówi Mateusz.

Na pomysł siedemnastolatek wpadł rok temu, a ideą podzielił się na blogu. Tam znalazł go inwestor, który projekt dofinansował, co umożliwiło zaangażowanie w pracę dwóch dodatkowych programistów, i po pół roku intensywnej pracy projekt ujrzał światło dzienne.

Aplikacja "Five" premierę miała kilka tygodni temu. Pierwszego dnia zainstalowało ją kilkadziesiąt osób, głównie znajomych Mateusza. Dwa dni po premierze do autora odezwała się Cindy, głuchoniema użytkowniczka ze Stanów Zjednoczonych, i powiedziała, że aplikacja jest dla niej niesamowicie pomocna. Teraz zainstalowaną ma ją już kilka tysięcy osób.

- Już po premierze zgłosiła się do nas firma zajmująca się tłumaczeniami dla niesłyszących, odezwały się też fundusze inwestycyjne - mówi Mateusz. - Plan jest taki: chcemy połączyć dwa kierunki - niesłyszących i miłośników hip  hopu - w implementację podstawowego słownika migowego. Na początek  - migowego polskiego i angielskiego. W ten sposób stworzymy pierwszy komuni-kator dla niesłyszących. Gotowy powinien być za trzy miesiące.

Gdyby nie szkoła, być może  Mateusz nigdy by się informatyką nie zainteresował. To właśnie ucząc się jeszcze w podstawówce w Lęborku, na lekcji informatyki miał pierwszy kontakt z podstawami programowania i się tym zainteresował. Teraz jednak, będąc uczniem gdyńskiej trójki, do edukacji ma trochę inne podejście.

- Nie ukrywam, że chciałbym, aby szkoła nie była mi potrzebna, no - ale jest. Problemem dla mnie jest to, iż po prostu nauka zabiera mi zbyt dużo czasu - dodaje siedemnastoletni twórca projektu "FiveApp".

autor: Marcin Lange

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki