Gdańszczanki już wcześniej zrealizowały cel utrzymując się w krajowej elicie. W kolejnych meczach chciały się jednak pokazać z jak najlepszej strony i tak samo było w spotkaniu z GKS Katowice. Faworytkami były zawodniczki ze Śląska, które w pierwszej rundzie wygrały u siebie z zespołem trenera Borkowskiego 6:3.
CZYTAJ TAKŻE: Zobaczcie jak piękne są piłkarki AP LOTOS Gdańsk ZDJĘCIA
AP LOTOS zdając sobie sprawę z klasy rywalek postawił na grę defensywną i czekał na okazję do wyprowadzania kontr. Przewagę w tym spotkaniu miał zespół GKS, ale gospodynie broniły się skutecznie, a momentami także szczęśliwie. Piłkarkom z Katowic nie brakowało okazji bramkowych, ale świetnie spisywała się Magdalena Kołacz. Bardzo dobre okazje bramkowe miały Kinga Kozak i Anita Turkiewicz, ale po ich strzałach piłka odbijała się od poprzeczki i słupka gdańskiej bramki. Gospodynie czekały na okazję do kontry, aby zaskoczyć rywali, ale defensywa GKS spisywała się dobrze i gdańszczanki miał problem, żeby dojść do czystej sytuacji strzeleckiej. W efekcie w pierwszej połowie kibice nie doczekali się goli.
W drugiej połowie spotkania obraz gry nie uległ zmianie. Nadal na boisku inicjatywę miał zespół z Katowic, ale przyjezdnym wciąż zdecydowanie brakowało skuteczności w polu karnym gdańskiego zespołu. GKS najlepszą okazję do strzelenia gola miał w 62 minucie spotkania. Klaudia Maciążka została sfaulowana w polu karnym i katowiczanki miały szansę z „jedenastki” na objęcie prowadzenia. Do rzut karnego podeszła Kinga Kozak, ale Magdalena Kołacz w świetnym stylu obroniła jego strzał i wynik spotkania wciąż był remisowy. Obroniony karny podbudował gdańską drużynę, która kilka minut później strzelić bramkę. Roksana Polańska znalazła się w sytuacji sam na sam z Klimek, ale tym razem to gospodyniom zabrakło szczęścia. Piłka odbiła się od poprzeczki, potem tuż przed linią bramkową, a następnie od słupka, a następnie została wybita przez jedną z zawodniczek katowickiego zespołu. To była naprawdę doskonała okazja dla gospodyń, aby objąć prowadzenie w tym spotkaniu i zaskoczyć faworyzowane rywalki. Tym razem to gdańskiej drużynie zabrakło skuteczności, a zespołowi ze Śląska dopisało szczęście. Do końca meczu żadnej z drużyn nie udało się zaskoczyć defensywy rywalek i spotkanie zakończyło się remisem.
CZYTAJ TAKŻE: One utrzymały Ekstraligę dla Gdańska GALERIA
Pomimo tej znakomitej okazji piłkarek AP LOTOSU to jednak drużyna z Katowic była bliższa zwycięstwa i oprócz rzutu karnego miała kilka świetnych okazji bramkowych. Przyjezdne pudłowały, świetnie broniła też Kołacz, gdańszczanki wydarły punkt i miały po meczu więcej powodów do zadowolenia. W przeciwieństwie do zespołu GKS, bo po meczu trener zespołu z Katowic i jego podopieczne nie ukrywali, że są rozczarowani tym wynikiem. Po zapewnieniu sobie utrzymania w Ekstralidze przez piłkarki z Gdańska trener Borkowski mógł zaczął myśleć o kolejnym sezonie. Można spodziewać się, że drużyna zostanie wzmocniona, a cele postawione będą wyższe niż w zakończonym właśnie sezonie.
AP LOTOS Gdańsk – GKS Katowice 0:0
AP LOTOS Gdańsk: Kołacz - Szewczuk, Bużan, Stasiulewicz (77 Formela), Salwa, Lukach, Plotzka (90 Wierzbicka), Kołodziejek (64 Polańska), Kowalczyk (69 Preuss), Słowińska, Okoniewska (69 Hagan)
GKS Katowice: Klimek - Konkol, Tkaczyk (69 Stanović), Hajduk, Lizoń (58 Buszewska), Turkiewicz, Koch, Vojtkova, Kłoda, Kozak, Maciążka
Aleksander Śliwka - Orlen
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?