Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antonio Colak z Lechii Gdańsk: Dziesiąty gol moim kolejnym celem [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz
Tomasz Bolt/Polska Press
Antonio Colak strzelił już dziewięć goli dla Lechii Gdańsk w tym sezonie. Napastnik biało-zielonych nie zamierza na tym poprzestać.

W Szczecinie strzeliłeś dziewiątego gola w sezonie. Jaka liczba bramek Cię zadowoli?
Jestem szczęśliwy, że strzeliłem kolejną bramkę. Chcę dalej pracować i zdobywać dużo goli dla Lechii w pozostałych sześciu meczach, żebyśmy wygrali jak najwięcej. Dla napastnika nie ma nic piękniejszego niż strzelanie bramek.

Jesteś zadowolony ze swojego dorobku?
Bardzo się cieszę z tego, że strzelam te bramki. Moim następnym celem jest dziesiąty gol i wtedy zobaczymy, co dalej. Dochodzę do sytuacji w polu karnym, ale bez kolegów z drużyny nie byłoby moich bramek. Razem wygrywamy i przegrywamy.

Tych okazji bramkowych w meczach masz dużo...
To dobrze. Napastnik żyje z sytuacji do strzelenia goli. W niektórych może jeszcze trochę brakuje mi szczęścia, ale to przyjdzie. Tylko trzeba dużo pracować.

Myślisz o grze w europejskich pucharach?
Teraz myślę tylko o meczu z Wisłą Kraków.

Najbliższy mecz z Wisłą będzie chyba inny niż lutowy, kiedy drużyna z Krakowa zagrała w Gdańsku bardzo słabo?
Widziałem mecz Wisły z Górnikiem Zabrze i nasz najbliższy rywal gra teraz inną piłkę nożną, lepszą niż wtedy, kiedy wygraliśmy 1:0. Mieliśmy analizę, znamy dobre i słabe strony Wisły i wiemy, co mamy robić, żeby wygrać ten mecz. Mamy respekt dla Wisły, która wyprzedza nas o jeden punkt. Zobaczymy, co będzie w piątek.

Kontuzja Donalda Guerriera to dla was dobra wiadomość?
Wisła ma wielu dobrych piłkarzy i z pewnością trenerzy zastąpią go bez problemu. Inny zawodnik da z siebie dużo.

Wygrywając z Wisłą, możecie sporo zyskać w tabeli T-Mobile Ekstraklasy.
Przed nami jeszcze sześć meczów i w każdym chcemy robić krok do naszego celu.

Na kolejnej stronie czytaj m.in. o przyszłości Colaka w Lechii Gdańsk.

Jak wygląda Twoja przyszłość w Lechii? Klub prowadził rozmowy, żebyś nadal grał w Gdańsku [Colak jest wypożyczony z Norymbergi do końca sezonu - przyp. red.]?
Nie chcę na razie o tym rozmawiać. Koncentruję się tylko na kolejnym meczu.

Ktoś z Norymbergi Ciebie obserwował?
Dlaczego tylko stamtąd? Myślę, że w całej Europie ogląda się polską ekstraklasę. Ale z mojego klubu nikt ze mną nie rozmawiał.

Chcesz zostać w Gdańsku?
Mnie się bardzo tutaj podoba i chyba wszyscy widzą, że jestem szczęśliwy. Daję Lechii od siebie więcej niż sto procent. Chciałbym zostać w Lechii, bo tutaj jest duży potencjał na przyszłość. Ta drużyna może grać o duże cele.

I w ogóle nie myślisz o tym, że fajnie byłoby zagrać w europejskich pucharach?
Pewnie, że byłoby fajnie. Po to trenujemy, żeby grać przeciwko najlepszym piłkarzom na świecie. I to jest możliwe. Teraz następny nasz krok to Wisła Kraków i skupiamy się na tym meczu.

Z Pogonią zagraliście już tak, jak chcielibyście prezentować się do końca sezonu?
Pogoń też gra inną piłkę, niż jak poprzednio wygraliśmy w Szczecinie 1:0. Teraz przegrywaliśmy po pierwszej połowie, ale wygraliśmy cały mecz 3:1 i to było ważne zwycięstwo dla naszych głów, że możemy odrobić straty, ale na pewno nie grało się łatwo.

Widziałeś akcję i bramkę Roberta Lewandowskiego, Twojego idola, dla Bayernu w meczu z Barceloną?
Widziałem, widziałem. To była ekstraklasa. Dobrze, że mogłem to obejrzeć, bo zawsze można się czegoś nowego nauczyć. Dla Lewandowskiego to był trudny czas. Drużynie brakowało ważnych piłkarzy jak Robben i Ribery. On potrafi sam strzelić bramkę i to ważne dla napastnika.

Obserwujesz piłkarzy ze światowej czołówki?
Oczywiście, że tak. Patrzę, jak piłkarze reagują w kontakcie z obrońcą. Zawsze można zobaczyć coś nowego. Wszyscy oglądają mecz i patrzą tylko, gdzie jest piłka, a ja muszę też widzieć, gdzie jest i jak się zachowuje obrońca. A Lewandowski to nadal wzór dla mnie, bo takich środkowych napastników nie ma wielu na świecie.

Co sądzisz o systemie w Polsce z podziałem punktów po fazie zasadniczej?
To jest dziwne, ale dobre. Mamy teraz tylko sześć punktów straty i możemy grać o mistrzostwo. Podobna sytuacja jest w grze o utrzymanie. Dla kibiców na pewno jest lepiej. Dla nas też, chociaż jest presja wyniku.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki