Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anthony Ireland, zawodnik Trefla Sopot: Mogę wnieść determinację [ROZMOWA]

Krzysztof Michalski
- Mam wielkie serce do gry - przekonuje Anthony Ireland
- Mam wielkie serce do gry - przekonuje Anthony Ireland Przemek Świderski
Z Anthonym Irelandem, nowym rozgrywającym sopockiego Trefla, rozmawiamy o wyzwaniach i pierwszych wrażeniach z kurortu.

Wiesz, że dołączyłeś do najbardziej pechowego zespołu w lidze?

Tak, słyszałem. Mój agent mówił mi, jak wygląda sytuacja i że Trefl ma nie najlepszy sezon. Jednak wszyscy wydają się naprawdę pozytywnie nastawieni i z nadzieją patrzą na następny sezon. Słyszałem, że kilka lat temu była tu świetna drużyna i mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie lepiej.

Jak to się stało, że trafiłeś do Polski, do Trefla?
Na początku roku grałem w Grecji. Odszedłem stamtąd mniej więcej w połowie stycznia. Wróciłem do domu, do Nowego Jorku i przez cały ten czas ciężko trenowałem, utrzymywałem się w formie. Cały czas byłem gotów na powrót do profesjonalnej gry i w końcu taka szansa pojawiła się w Treflu. Mój agent powiedział mi, że powinienem tu przyjść, więc skorzystałem z okazji i teraz skupiam się na przyszłości.

W Nowym Jorku trenowałeś z jakąś drużyną czy indywidualnie?

Trenowałem z grupą trenerów. Przez te półtora miesiąca naprawdę ciężko pracowałem, miałem świetnych trenerów i dzięki temu utrzymałem się w formie.

Dlaczego w tym sezonie w Grecji zagrałeś tylko osiem meczów?

O, myślałem, że zagrałem więcej (śmiech). Po prostu nie czułem się tam za dobrze, nie do końca wpasowałem się w drużynę. Więc dogadałem się z klubem i ustaliliśmy, że najlepszą opcją dla obydwu stron będzie moje odejście i w ten sposób nasze drogi się rozeszły.

Wiesz coś o polskiej lidze?

Nie wiem zbyt dużo, ale mój agent mówił mi, że ta liga jest bardzo szanowana i jest tu wielu świetnych trenerów.

Znasz jakichś zawodników z polskiej ligi? Może Amerykanów?

Znam Sama Dowera (z MKS Dąbrowa Górnicza - przyp. aut.). Grałem przeciwko niemu w lidze akademickiej, podobnie jak przeciw Gary’emu Bellowi (Siarka Tarnobrzeg - przyp. aut.).

Poprzedni sezon we Francji był dla Ciebie całkiem udany.

Tak. To był mój pierwszy rok w zawodowej koszykówce, nie wiedziałem do końca czego się spodziewać, ale to był naprawdę udany sezon, który dał mi spore nadzieje na przyszłość.

Była możliwość, żebyś został we Francji?

Była taka możliwość, ale mój agent chciał mi zapewnić lepszy kontrakt, większe możliwości rozwoju i dlatego odszedłem.

Jeszcze wcześniej grałeś w lidze akademickiej w USA. Jak się czułeś przechodząc ze statusu amatora w Stanach Zjednoczonych do zawodowca w Europie? To dwa różne koszykarskie światy.

Jest sporo różnic, ale koszykówka to koszykówka. Europejski basket jest na bardzo wysokim poziomie, jest wiele świetnych drużyn, trenerów i zawodników. Dobrze się wpasowałem.

Jakbyś opisał siebie jako zawodnika? Czego możemy od Ciebie oczekiwać?

Mam wielkie serce do gry, w całości skupiam się na graniu, tempie spotkania i staram się grać najlepiej jak potrafię. Nigdy się nie poddaję, daję z siebie wszystko dla dobra drużyny i robię to, co każe trener. Każdy mecz gram tak jakby był moim ostatnim. Po spotkaniu chcę spojrzeć w lustro i móc sobie powiedzieć, że dałem z siebie wszystko.

Pierwsze wrażenia związane z Sopotem, nowym trenerem i drużyną?

Bardzo podoba mi się w drużynie, to świetna grupa ludzi z naprawdę dobrym sztabem szkoleniowym. Wszyscy są nastawieni bardzo pozytywnie i patrzą z nadzieją na przyszły rok. Ja będę starał się jak najlepiej wpasować w zespół. Jeśli chodzi o miasto, nie miałem jeszcze czasu za dużo zwiedzić, widziałem właściwie tylko centrum i halę, w której trenujemy.

Masz kontrakt do końca przyszłego sezonu. Jakie są Twoje plany? Zostajesz do końca tych rozgrywek, a potem zobaczymy co dalej?

Na razie skupiam się po prostu na każdym kolejnym dniu. Na tę chwilę planuję tu zostać także na przyszły sezon i na tym się skupiam.

To bardzo ciężki sezon dla Trefla. Myślisz, że możesz pomóc drużynie grać lepiej w końcówce sezonu?

Tak, jak najbardziej. Myślę, że mogę dużo dać tej drużynie, wnieść sporo skupienia i determinacji. Może tego właśnie Trefl potrzebuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki