Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrea Anastasi wybrał asystenta w Lotosie Treflu Gdańsk

ŁŻ
Fot. Karolina Misztal
Wiadomo już, z kim w przyszłym sezonie będzie współpracował na ławce trenerskiej Andrea Anastasi. Włoch wskazał drugiego trenera, który wspólnie z nim postara się poprowadzić Lotos Trefl Gdańsk do sukcesu.

Andreę Anastasiego wspierać będzie w przyszłym sezonie Wojciech Serafin. Na stanowisku drugiego szkoleniowca nie dojdzie zatem do żadnych roszad. W owocną współpracę wierzy były selekcjoner biało-czerwonej kadry.

- Miałem okazję poznać Wojtka rok temu w Spale, kiedy byłem jeszcze trenerem reprezentacji Polski. Rozmawiałem z nim również w Gdańsku i nie mam wątpliwości, że będzie dla mnie idealnym asystentem. To bardzo pracowity człowiek, zmotywowany i chcący podnosić swoje umiejętności, a w dodatku dysponujący bogatym doświadczeniem z kariery zawodniczej - powiedział dla oficjalnej strony klubowej trener Andrea Anastasi.

Dla Serafina kolejny sezon będzie już czwartym z rzędu, a szóstym w ogóle, spędzonym w zespole Lotosu Trefla Gdańsk. U boku trenera Anastasiego będzie on mógł zdobywać cenne doświadczenie.

- Gdańsk to świetne miejsce, a klub cały czas się rozwija i idzie we właściwym kierunku. Dzięki pracy z Andreą Anastasim będę miał możliwość rozwoju i podnoszenia kwalifikacji. Rozmawiałem już z trenerem i wiem, jakie będą moje zadania. Zapowiada się ciężki sezon, bo liga się powiększyła, a jej poziom poszedł w górę. Czeka nas więcej meczów, więcej pracy, ale też dzięki temu więcej możliwości nauki - cieszy się Serafin.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki