Ambiwalentnie

To, co od blisko dwóch lat jest i trudno to przeoczyć spacerując po mieście, a dotąd niewidoczne było na głównej miejskiej stronie internetowej, widać ( tuż nad napisem "Gdynia Moje Miasto dla niedowidzących" - co w tym kontekście staje się nieomal metaforyczne…). Najwyższy budynek mieszkalny w Polsce, czyli Sea Towers, dał się w końcu uwiecznić i na dobre stać gdyńską wizytówką - także tą wirtualną. Nie był, ale już (?) jest.

W końcu. Nareszcie, choć tak mało tu słynnego przed wojną "gdyńskiego tempa" W końcu. Nareszcie na kilku śródmiejskich skrzyżowaniach stanęło też to, czego wyglądałem tam już od dawna. SIM - system informacji miejskiej - raczkujący dopiero i nawet jakby spóźniony wobec świetnie pod tym względem nawigowanej Warszawy czy niedalekiego Gdańska - również z systemem tabliczek już zżytym; ale jest i to cieszyć powinno.

Nawet jeśli ktoś chcąc dojrzeć napisy kierujące do turystycznych atrakcji Gdyni, trochę bardziej musi wytężyć wzrok - niech wytęża z radością. I niech docenia, że tabliczki są białe i stylowo nawiązują do tych starych z nazwami ulic - czerwona obwódka i takież napisy.

Niech zauważy też piękne liternictwo szyldu "Miejskiej Informacji" na budynku PLO (choć szkoda, że biurowa nuda wnętrza nie dogoniła tam elegancji liter). Retro Gdynia niech żyje! I piszę to bardzo serio. Serio doceniając, że ktoś robi coś, nie tracąc przy tym świadomości, że czasami robi to późno i nie w pełni... Ambiwalentnie.