Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amber Gold: Miliony dla ofiar i miliony pod lupą

Jacek Wierciński
Przemek Świderski/ Archiwum
Pojawiają się kolejne fakty w wielowątkowej aferze finansowej ze spółką Amber Gold w roli głównej. Praktycznie wszystkie dotyczą olbrzymich pieniędzy.

Jak udało nam się ustalić, w ostatnim czasie batalię o 2 miliony złotych dla poszkodowanych przez Amber Gold wygrał z ZUS-em syndyk masy upadłościowej po słynnej gdańskiej piramidzie finansowej. Prawnik jest przekonany, że podobnym rozstrzygnięciem zakończy się inny proces z urzędem skarbowym domagającym się dziesięciokrotnie wyższej kwoty. Niezależnie od tego śledczy z Prokuratury Regionalnej w Łodzi zdecydowali się, by ponownie przeanalizować materiały dotyczące sprawy Amber Gold. Jak tłumaczy prokurator Krzysztof Bukowiecki, rzecznik łódzkiej „regionalnej”, badanych jest kilka wątków. Chodzi między innymi o sprawdzenie tego, czy były inne osoby, które mogły współpracować z Katarzyną i Marcinem P.

Czytaj też: W sprawę Amber Gold był zamieszany ktoś jeszcze? Sprawdza to prokuratura

- Sprawdzamy także wątek przepływów finansowych, chodzi przede wszystkim o kwestię wypływów pieniędzy z Amber Gold na działalność lotniczą. Możemy mówić tu o łącznej kwocie 350 milionów złotych - opowiada prok. Bukowiecki.

Tymczasem Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ oddalił sprzeciw Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, który domagał się dopisania do listy wierzytelności po spółce kwoty 2 milionów złotych.

Komisja ds. Amber Gold przesłuchała kolejnego świadka

- Byłem przekonany, że taki wyrok usłyszymy, ale ta decyzja oczywiście cieszy. Pamiętajmy bowiem, że z mocy prawa to wierzytelności wobec Skarbu Państwa zaspokajane są w pierwszym rzędzie - wyjaśnia syndyk Józef Dębiński, który - choć wyrok nie jest jeszcze prawomocny - uważa, że podobny los czeka roszczenia urzędu skarbowego. Fiskus bowiem również próbuje „wepchnąć się” jako pierwszy w kolejkę po pieniądze, a domaga się około 20 milionów zł. Co ciekawe, równocześnie likwidator szkód po Amber Gold do zebranych dotąd 44 milionów zł dodać chce jeszcze 11,8 miliona zł, których domaga się właśnie od... urzędu skarbowego. Jednak nawet jeżeli syndyk zatriumfuje, zgromadzona kwota zaspokoi niespełna 10 procent astronomicznych zaległości po piramidzie finansowej opiewających na około 584,5 miliona złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki