Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alessandro Chiappini, trener Atomu Trefla: Każdemu rywalowi należy się respekt

Rafał Rusiecki
Rozmowa z Alessandro Chiappinim, trenerem Atomu Trefla Sopot.

- Polskiej pizzy daleko do włoskiej?

- Jest trochę inna. (śmiech) Widzę jednak, że staracie się ją dobrze przygotowywać. Być może polepszy się z czasem.

- A teraz na poważnie. Czy sobotnie derby Pomorza będą dla Pana zawodniczek sparingiem?

- Rozmawiałem już na ten temat z dziewczynami i przestrzegłem je, aby nie traktowały tego meczu jak sparing. Aby nie myślały, że już są wygranymi. Trzeba respektować każdego przeciwnika. Nie możemy sobie pozwolić na popełnienie błędów. Prawdą jest, że zespół z Rumi jest na końcu ligowej tabeli. W tym tygodniu dołożyliśmy dziewczynom obciążeń. Oczywiście nie w kontekście tego spotkania, ale wszystkich tych, które są jeszcze przed nami.

- To będzie pojedynek Dawida z Goliatem. Wynik można chyba założyć w ciemno?

- Z całą pewnością, nie przez przypadek, my jesteśmy u góry tabeli, a Rumia na dole. Niemniej nie możemy zlekceważyć przeciwnika. Potrzebne nam są kolejne punkty i będziemy walczyć o zwycięstwo, z pełnym zaangażowaniem.

- Więcej czasu na parkiecie dostaną młodsze siatkarki?

- W ostatnim czasie nastąpiło trochę zmian w naszym zespole. W związku z tym nie do końca jest tak, że mecz ze słabszym rywalem pozwala nam na pewne eksperymenty. Przede wszystkim naszym celem jest to, aby drużyna się zgrała. Wraz z pojawieniem się Olgi Fatiejewej aspekt sportowy Atomu Trefla wygląda nieco inaczej. Pewne punkty ciężkości są przeniesione. Jednak, jeśli będzie taka możliwość, dam więcej szans młodym zawodniczkom. Jeśli więc przekonam się, że gra nam się układa, że nasze założenia idą z planem, to pomyślę o tym, aby dać trochę oddechu podstawowym siatkarkom.

- Gdyby teraz Atom Trefl miał grać w play-offach, to czy byłby na to gotowy?

- Na to jest za wcześnie. Potrzebujemy sporo grania w nowym ustawieniu. Nad wieloma elementami musimy jeszcze pracować. Mam nadzieję, że wszystko zacznie funkcjonować z czasem.

- Kto na ten moment jest zdecydowanym filarem drużyny? Kto, Pana zdaniem, musi się jeszcze wykazywać?

- Nasz zespół jest złożony z zawodniczek doświadczonych i tych, które doskonalą siatkarskie rzemiosło. I z jednymi i z drugimi jest mnóstwo pracy. Jeśli chodzi o te mniej doświadczone, to staramy się wspólnie poprawić jakość ich gry. Natomiast jeśli chodzi o doświadczone siatkarki, to tutaj jest dużo nowych założeń taktycznych, które muszą przyswoić. Nie mogę określić konkretnych osób, które ciągną ten zespół. Wszystkie 14 siatkarek jest ważnych w tej układance. Wygrywa zespół i gra cały zespół.

- Eleonora Dziękiewicz jest jedną z tych doświadczonych, ale nie gra zbyt dużo. Z czego to wynika?

- Każdy z trenerów ma swoją wizję i taktykę. Lena jest bardzo ważnym elementem naszego zespołu. Z pewnością dostanie swoją szansę niejednokrotnie, bo przed nami jeszcze długi sezon - prawie cała runda rewanżowa, play-offy i mecze Pucharu Polski. Mamy trzy środkowe na bardzo wysokim poziomie. Dokonuję wyborów, które wynikają z taktyki.

- W niedzielę Muszynianka podejmuje Aluprof. Jaki wynik Pan obstawia?

- To nie jest nasz problem. Wynik jest mi obojętny. Mnie interesuje sobotni mecz z Rumią. Jeśli chcemy zająć pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej, to musimy ograć i jednych, i drugich. Będę oglądał ten mecz w telewizji, ale tylko i wyłącznie pod kątem szkoleniowym. Bez emocji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki